W sylwestrowy wieczór do szpitala w Jurborku przyjechała babcia z niepełnoletnim wnukiem (2006 r. ur.), któremu petarda uszkodziła oko. Poszkodowany prawdopodobnie sam odpalał petardę. Chłopczyk został przewieniony do szpitala w Kownie.
Tego samego dnia wieczorem do szpitala w Szawlach trafił niepelnoletni (2002 r. ur.), który podczas wystrzeliwania petardy doznał obrażeń klatki piersiowej, twarzy, prawej dłoni i amputacji palców lewej dłoni. Chłopiec został przewieziony do szpitala w Kownie.
W niedzielę około godz. 21.00 petarda wybuchła w ręku nastolatka (2001 r. ur.) z rejonu wileńskiego. Poszkodowany doznał oparzenia dłoni, lekarze amputowali mu trzy palce prawej dłoni.
W sylwestra tuż przed północą do szpitala w Ucianie trafił 15-latekz uszkodzoną dłonią. Jego matka tłumaczyła, że chłopiec doznał obrażeń podcza odpalania petardy. Poszkodowany został następnie przewieziony do szpitala w Wilnie.
W noworoczną noc, 40 minut po północy, do szawelskiego szpitala przywieziono 12-latkę, której wystrzelona petarda uszkodziła lewą dłoń.
W niedzielny wieczór petardy zraniły również trzech dorosłych mężczyn w rejonach kowieńskim i olickim.
Na podst. ELTA