Co pół roku sąd będzie oceniał stan zabójcy. Jeśli jego zdrowie się polepszy, zostanie podjęta decyzja o umorzeniu postępowania bądź powrocie sprawy na biurko prokuratora. Z uwagi na fakt, że sąd uznał mężczyznę za niepoczytalnego, również w chwili popełnienia czynu zabronionego, sąd nie widzi możliwości wznowienia postępowania i ukarania zabójcy.
„(…) podczas popełniania przestępstwa nie był on w stanie zrozumieć znaczenia swoich czynów i ich kontrolować, dlatego takiej możliwości nie ma” – powiedział dziennikarzom Andrius Kiuršinas, prokurator Prokuratury Okręgowej w Kownie.
W ocenie lekarzy stan mężczyzny jest bardzo ciężki, dlatego nie ma na razie powodu, by spodziewać się jego poprawy.
W drugim dniu tego roku w rejonie kiejdańskim na Litwie ojciec wrzucił dwójkę swoich nieletnich dzieci do studni – chłopczyka i dziewczynkę. Oba maleństwa nie żyją.
Pomiędzy konkubentami doszło do kłótni, 37-letni mężczyzna wygonił kobietę z domu. Dopóki konkubiny nie było w domu, mężczyzna wrzucił dwójkę z czwórki ich wspólnych nieletnich dzieci do studni – 6-miesięczną córeczkę i dwuletniego synka.
Wezwani strażacy za pomocą drabiny weszli do studni, wydobyli dzieci i próbowali je reanimować, ale dzieci już nie żyły: śmierć nastąpiła w ciągu kilku minut w wyniku zakrztuszenia się wodą i wychłodzenia ciał.
Podczas zatrzymania mężczyzna był trzeźwy. Policja kowieńska informuje, że mężczyzna już był karany, w tym był pięciokrotnie karany w trybie administracyjnym.
Eksperci twierdzą, że zarówno podczas popełnienia przestępstwa, jak też obecnie Aurelijus Beras jest niepoczytalny. Stan ten wiążą z długotrwałym spożywaniem alkoholu.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.