Ekspozycja do 8 października prezentowana będzie na dziedzińcu Kościoła pw. św. Piotra i Pawła w Wilnie.
Wystawa przedstawia losy, wydawałoby się zwykłej polskiej rodziny, a przecież jednocześnie wyjątkowej. Rodziny, której linia życia została poddana trybom okrutnej wojny i okupacji. Józef i Wiktoria Ulmowie nie poddali się biernie biegowi historii. Stali się jej aktywnymi uczestnikami, dostrzegając innych ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Stanęli po stronie dobra i sami dzielili się tym dobrem z innymi. Narodowość, wyznanie, różnice kulturowe, w obliczu terroru niemieckiej okupacji, stały się nieistotne, wagi nabrało człowieczeństwo. Pragnąc ochronić życie, sami je stracili.
Podczas wojny Józef i Wiktoria Ulmowie przyjęli pod swój dach ośmioosobową grupę prześladowanych Żydów należących do dwóch rodzin: Szallów i Goldmanów. Tuż przed świtem, 24 marca 1944 r., do Markowej nadjechali niemieccy żandarmi, stacjonujący w Łańcucie. Na poddaszu domu rodziny Ulmów znaleźli ukrywających się Żydów. Rozległy się strzały. W ciągu kilkunastu minut z rąk żandarmów zginęli wszyscy członkowie rodziny: Józef Ulma, jego żona Wiktoria będąca w zaawansowanej ciąży, ich sześcioro dzieci: Stasia, Basia, Władzio, Franio, Antoś, Marysia oraz wszyscy ukrywający się Żydzi. Przyczyną odkrycia kryjówki ukrywających się Żydów prawdopodobnie był donos złożony przez policjanta Włodzimierza Lesia; denuncjator został za to ukarany śmiercią przez polskie podziemie.
W 1995 r. Ulmowie zostali pośmiertnie uhonorowani tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W 2016 r. w Markowej otwarto muzeum ich imienia, które poświęcone jest wszystkim Polakom ratującym Żydów w czasie Zagłady. Od 2018 r. w rocznicę tragicznych wydarzeń w Markowej – 24 marca – decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
Na wystawie znajduje się kilkadziesiąt zdjęć i dokumentów. Część z nich została opublikowana po raz pierwszy.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.