„(...) Nie wiadomo, czy niektórzy handlowcy, decydując się na dalsze podawanie cen w litach, nie robią sobie niedźwiedziej przysługi. To przedłuża tę agonię i przeliczanie walut. Należy się pogodzić z tym, że mamy nową walutę" – dla dziennika powiedział główny ekonomista banku „Swedbank" Nerijus Mačiulis.
Podawanie cen w dwóch walutach kontynuuje większość największych sieci handlowych na Litwie.
Zdaniem ekonomisty, wpływ euro najbardziej był odczuwalny w pierwszym kwartale tego roku, gdy zmniejszyła się konsumpcja. Ponadto na zmniejszenie konsumpcji miało też wpływ wcześniejsze przygotowywanie się mieszkańców do wprowadzenia euro, gdy towary były kupowane zawczasu.