W ubiegłym roku łotewski konkurent odnotował przewagę, lecz po sześciu miesiącach bieżącego roku jest ona znacznie mniejsza – Ryga wyprzedza Kłajpedę zaledwie na 1,7 mln ton.
Port w Tallinnie nie ogłosił jeszcze wolumenów za ostatnie półrocze, ale będą one zapewne mniejsze niż w Rydze czy Kłajpedzie, gdyż i sam port nie planował zwiększenia przepustowości w roku bieżącym.
Dane o obrotach ładunkowych za pierwsze półrocze, które są jeszcze aktualizowane, wskazują, że wahania ekonomiczne nie zmniejszyły obrotów i jak dotąd prognozy się sprawdzają - w pierwszym półroczu w porcie kłajpedzkim załadowano około 19 mln ton ładunków, czyli o 6 proc. lub 1 mln ton więcej niż w pierwszym półroczu ubiegłego roku.
Jak powiedział dyrektor ds. administracji i marketingu Dyrekcji Państwowego Portu Morskiego w Kłajpedzie Artūras Drungilas, wzrost ładunków w porcie jest spowodowany zwiększonym przepływem nawozów i produktów naftowych, lecz dalsze perspektywy mogą okazać się mniej korzystne z powodu znacznie wolniejszego obrotu produktami użytkowymi.
Jak podaje spółka „Klaipėdos nafta", w czerwcu bieżącego roku terminal przeładował prawie o 57 proc. więcej ładunków niż w ubiegłym roku - 634 tys. ton jasnych i ciemnych produktów naftowych, zaś w ciągu półrocza liczba ich wzrosła o jedna trzecią – do 3,3 mln ton.
Szef spółki Mantas Bartuška tłumaczy to wzrostem eksportu i tranzytu produktów naftowych głównych klientów spółki, jakimi są „Orlen Lietuva", „Litasco S.A." i „Belaruskaja neftenaja kompanija".
Jak podkreśla M. Bartuška, tegoroczne tendencje na rynku produktów naftowych (poprawa warunków ekonomicznych na świecie, wzrost popytu na ropę naftową i spadek cen) sprzyjają przedsiębiorstwom przetwórczym, a razem z nimi całemu łańcuchowi logistycznemu.