„W listopadzie, w porównaniu z rokiem ubiegłym, widzieliśmy pewne zmniejszenie się liczby kupujących z Białorusi. Czy jest to jednorazowy przypadek, które już zdarzały się w tym roku, czy tendencja, będziemy mogli ocenić tylko po upływie dłuższego okresu czasu" – dla portalu 15min.lt powiedział dyrektor spółki „Akropolis LT", Remigijus Veikalas, donosi BNS.
Według głównego ekonomisty banku „Swedbank" Nerijusa Mačiulisa, to, że wartość rosyjskiego rubla spadła o 50 proc., a transakcja wymiany białoruskiego rubla na walutę obcą zdrożała o 30 proc., oznacza, że o tyle zwięszyły się dla mieszkańców tych krajów ceny na Litwie.
„Nie tylko towary, ale też hotele, wakacje i in. Dlatego nasuwa się pytanie, kim są ci Rosjanie i Białorusini, którzy przyjeżdżali na Litwę. Sądze, że to wzbogaceni przedstawiciele klasy średniej, których było nie stać na wakacje w Nicei, dlatego wybierali Połągę. Większe ceny naprawdę będą do ugryzienia nie wszystkim" – mówił Mačiulis.
Białoruski rubel nie jest oficjalnie powiązany z rosyjską walutą, ale Białoruś jest gospodarczo mocno zależna od swego wielkiego sąsiada.