„Producenci z krajów trzecich, którzy konkurują z producentami europejskimi, mają znaczącą przewagę – dostęp do tanich zasobów gazu ziemnego, nie muszą spełniać surowych wymogów środowiskowych i płacić za pozwolenia na emisję. Import wzrósł kilkukrotnie, ponieważ obecnie rynek europejski jest atrakcyjny zarówno dla producentów afrykańskich, jak i rosyjskich, którym udaje się tu osiągać duże zyski” – powiedziała cytowana w komunikacie Audronė Kuskytė, szefowała zakładu „Achema”.
Dodała, że dla europejskich producentów, którzy pracują według europejskiego indeksu cen gazu TTF i płacą dodatkowo za emisję CO2, koszty produkcji są znacznie wyższe. „Widzimy, że jeden po drugim duzi europejscy producenci zmniejszają swoje moce produkcyjne amoniaku, zastępując go produktami importowanymi” – zauważyła.
W komunikacie podkreślono jednak, że Komisja Europejska (KE) „ w końcu podjęła działania” i zaproponowała wprowadzenie kwot importowych i taryf na produkty importowane z Rosji. Oczekuje się, że dzięki tym ograniczeniom, które wchodzą w życie od 1 lipca tego roku, również europejscy producenci będą mieli lepsze warunki do działalności.
Ze względu na wyzwania na rynkach gazu ziemnego i nawozów, „Achema”, największy konsument gazu ziemnego na Litwie, od jesieni 2021 r. pracuje ze zmniejszoną zdolnością produkcyjną.
Jak podano w komunikacie, według obecnych prognoz, „Achema” planuje wznowić produkcję amoniaku w trzecim kwartale 2025 roku.