W lipcu tego roku w Wilnie sprzedano zaledwie 69 nowych mieszkań, tymczasem rok temu w tym samym miesiącu sprzedano ich aż 565, tak więc sprzedaż spadła o 86 proc. Nie wpłynęło to jednak na obniżenie, wręcz przeciwnie, średnia cena wzrosła o kolejne 3,7 proc., tj. do 3122 euro za metr kwadratowy.
W całym kraju o 21 procent rocznie spadła także sprzedaż indywidualnych domów mieszkalnych – z 9 tys. do 7,1 tysięcy.
Przyczyny takiego spowolnienia na rynku nieruchomości łatwo wytłumaczyć – od stycznia 2021 r. do września 2023 r. z powodu inflacji realne dochody osób pracujących prawie nie rosły, a oprocentowanie kredytów mieszkaniowych wzrosło 3-krotnie – z 2 proc. do 6 procent na rok.
Z kolei, według danych Państwowej Agencji Danych, od pierwszego kwartału 2020 r. do drugiego kwartału 2023 r. ceny nowo wybudowanych mieszkań na Litwie wzrosły o 55 proc., a w Wilnie aż o 62 proc. . W ciągu ostatnich trzech lat Litwa stała się jednym z liderów w Europie pod względem cen mieszkań, wyprzedzili nas jedynie rekordziści inflacji – Turcja i Węgry.
na podst. lrt.lt