Od tej pory na granicy ukraińsko-polskiej nie będzie państwowej kontroli pasz, a od 4 października nie będzie też prowadzona kontrola zbóż przeznaczonych do spożycia.
Kontrolę państwową przeprowadzą specjaliści Litewskiej Państwowej Służby ds. Żywności i Weterynarii (VMVT).
– Strona litewska bierze całkowitą odpowiedzialność za te kontrole – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi RP Robert Telus dzienikarzom po rozmowach.
– Tranzyt oczywiście będzie się odbywał w systemie SENT, czyli tak jak do tej pory, pod ścisłym nadzorem – zapewnił szef polskiego resortu rolnictwa.
Agresja militarna Rosji na Ukrainę oraz wzmożony przepływ ukraińskich towarów na ukraińsko-polskich przejściach granicznych stworzyły istotne wyzwania dla organów kontroli żywności i pasz. Zakłócenia w tranzycie zboża stanowią zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego, dlatego to porozumienie pomiędzy ministrami trzech krajów ma na celu poprawę efektywności i zwiększenie przepustowości korytarzy solidarności eksportowej, przede wszystkim poprzez zmniejszenie obciążeń administracyjnych. Przyspieszy to proces ukraińskiego eksportu zbóż i pasz do krajów trzecich, a także importu zbóż paszowych do UE.
Litewski minister rolnictwa Kęstutis Navickas wyraził zadowolenie, że w końcu znaleziono wspólne rozwiązanie, które pomoże nie tylko zmniejszyć obciążenia administracyjne, ale także otworzy dodatkowe możliwości tranzytu ukraińskiego zboża przez port morski w Kłajpedzie.
Szef polskiego resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że taka decyzja była możliwa dzięki zbudowaniu przez Polskę korytarzy transportowych. – Niestety, decyzją z 15 września br. Komisja Europejska zaczęła psuć korytarze transportowe, a one są bardzo ważne dla całej naszej piątki państw przyfrontowych – dodał polski minister.
Zapewnił jednak, że Polska będzie kontynuowała budowę tych korytarzy, bo to jest dobre dla polskich rolników, Ukrainy, Unii Europejskiej, a wręcz dla całego świata, gdyż zboże z Ukrainy powinno trafiać do tych regionów, w których go brakuje.
W formule dwustronnej, polsko-litewskiej, odbyły się wczoraj także rozmowy w sprawie proponowanej przez Komisję Europejską decyzji dotyczącej ograniczenia połowów śledzia centralnego na Morzu Bałtyckim. – Nie ma to polskiej zgody i wspólnie z innymi krajami nadbałtyckimi i skandynawskimi będziemy przeciwko temu protestować – zapowiedział podsekretarz stanu Krzysztof Ciecióra.
Wiceminister poinformował również o kolejnym niebezpiecznym pomyśle Komisji Europejskiej, który zagraża polskiemu przetwórstwu rybnemu, a odnosi się do kwestii stosowania procesu technologicznego tzw. Stiffeningu. – Jesteśmy liderami w Europie w tym segmencie branży rybnej i tutaj również będziemy protestować przeciwko niekorzystnym dla nas propozycjom – dodał wiceminister Krzysztof Ciecióra.
Minister ronictwa RP Robert Telus zapewnił, że będzie budowana koalicja państw sprzeciwiających się próbom znacznej redukcji, a w praktyce zlikwidowania połowów śledzia centralnego od 1 stycznia 2024 r.
Na podst. zum.lrv.lt, MRiRW