Powołując się na najnowsze dane Państwowej Agencji Danych, Izgorodinas wskazał, że w styczniu 2023 roku litewska produkcja przemysłowa spadła w podobnym tempie jak w grudniu (-9,1 proc. w grudniu, -9,7 proc. w styczniu).
„Tutaj wyróżniłbym branżę meblarską, w której w styczniu 2023 roku w ciągu roku (w porównaniu ze styczniem 2022 roku) objętość produkcji spadła o 25 proc. Miesięczne wskaźniki produkcji mają oczywiście tendencję do skoków, ale nadal jest to wskaźnik świadczący o niskim popycie na towary nie pierwszej potrzeby na głównych rynkach eksportowych Litwy” – napisał na Facebooku Izgorodinas.
Jego zdaniem, jeszcze bardziej wymowna jest comiesięczny sondaż Komisji Europejskiej, dotyczący oczekiwań biznesu w Unii Europejskiej.
„Wyrównane sezonowo dane KE pokazują, że w lutym 2023 roku opinia litewskich firm przemysłowych o wielkości zamówień była gorsza niż w szczytowym okresie COVID-19, ponadto z tego samego badania wynika, że litewskie firmy przemysłowe coraz częściej produkują produkty do magazynowania – szybko rosną zapasy produkcji. To również istotny wskaźnik słabnącego popytu” – podkreślił ekonomista.
Izgorodinas dodał, że ponieważ przemysł litewski eksportuje większość swojej produkcji, rzeczywiste dane branżowe i badania litewskich producentów wskazują na spowolnienie konsumpcji na głównych litewskich rynkach eksportowych.
„Oceniając dane ankietowe litewskich firm przemysłowych, nie zdziwię się, jeśli w najbliższym czasie tendencje produkcyjne w litewskim przemyśle jeszcze bardziej się pogorszą” – stwierdził.
Ekonomista dodał, że powodem do niepokoju jest też uporczywa inflacja w USA i strefie euro.
„Oznacza to, że możemy mieć do czynienia z bardziej znaczącym spadkiem popytu w USA i strefie euro, co będzie miało odpowiednio wpływ na litewskie sektory eksportowe i ostatecznie na krajowy rynek konsumpcyjny. Wpływ agresywnej polityki pieniężnej na gospodarki USA i strefy euro zobaczymy zwłaszcza w drugiej połowie tego roku” – podsumował Izgorodin.
Na podst. ELTA