Pod koniec marca SEB przewidywał, że litewska gospodarka wzrośnie w tym roku o 0,1 proc.
Ekonomista banku Tadas Povilauskas mówi, że prognozy uległy poprawie ze względu na założenia mniejszej recesji w II kwartale oraz pozytywny wpływ rządowego pakietu antyinflacyjnego na konsumpcję. Jednak, według niego, prognoza jest dość pesymistyczna.
„Pierwszy kwartał tego roku był dość mocny dla litewskiej gospodarki – inaczej niż na początku pandemii, życie na Litwie nie zatrzymało się. Tak, stres był i jest, ale zatrzymanie się, jak miało to miejsce w marcu-kwietniu 2020 r., nie nastąpiło. Inny powód jest taki, że przeceniłem, jak szybko zatrzyma się handel z Rosją i Białorusią i jak szybko zaczną obowiązywać sankcje i jakie będą ich warunki” – powiedział we wtorek Povilauskas.
„Działania rządu również w sprawie pakietu antyinflacyjnego (...) pozytywnie wpłyną na konsumpcję od drugiej połowy roku” – powiedział ekonomista.
Według SEB, pozostaje założenie, że w drugim i trzecim kwartale zmiany gospodarcze w kraju będą negatywne i nie uniknie się technicznej recesji.
Na podst. BNS