– Postrzegamy to jako zagrożenia, które należy traktować poważnie – oznajmiła premier Litwy Ingrida Šimonytė w reakcji na decyzję władz Białorusi. Szefowa rządu wskazała, że „skutki zakazu tranzytu są szacowane i opracowywane są alternatywne rozwiązania” transportowania produktów przez Polskę i Łotwę.
Płocki koncern poinformował, że po zamknięciu przez Białoruś granicy z Litwą dla transportu kolejowego, produkty z rafinerii w Możejkach będą transportowane na Ukrainę przez Polskę.
Na podst. „Nasz Dziennik”, JG, PAP