„Decyzja bardzo oczekiwana, na pewno dojrzała, ponieważ sklepy, które od miesiąca działają w centrach handlowych, udowodniły, że są w stanie regulować przepływ klientów, zapewnić przestrzeganie wymogu zapewnienia określonej powierzchni dla jednego klienta, potrafią wentylować, dezynfekować” – mówi Rūta Vainienė, prezes Litewskiego Stowarzyszenia Spółek Handlowych.
Vainienė zwraca uwagę władz na fakt, że przepływ klientów w piątki i poniedziałki jest obecnie największy, zaś decyzja o pracy w weekendy pozwoliłaby wyrównać potok mieszkańców, co zwiększyłoby ich bezpieczeństwo.
Gediminas Balnis, wiceprezydent Litewskiego Stowarzyszenia Hoteli i Restauracji, również uważa, że wydłużenie czasu pracy podmiotów pomogłoby rozdzielić tłumy klientów.
„Ludzie pracują do 18, więc wszystkie kawiarnie od 19 do 21 są na starówkach przepełnione. Gdyby czas ich pracy był wydłużony do 22 czy 23 godziny, mielibyśmy potencjalnie dwie edycje, więc, naturalnie, odległość byłaby dwukrotnie większa. Jedni by jedli kolację wcześniej, drudzy – później, a treaz wszyscy jedzą w jednym czasie” – mówi Balnis.
Specjaliści twierdzą, że zarówno galerie handlowe, jak i kawiarnie są gotowe do pracy już w najbliższy weekend, nie czekając przez kolejny tydzień.
„Byłoby nam lżej, teraz bowiem jest zapotrzebowanie na dużą liczbę pracowników, ale tylko przez dwie godziny – i wszystko. Nikt nie chce pracować tylko przez część dnia, bo ma to wpływ i na wypłatę, i na napiwek” – mówi Balnis.
Agencja BNS donosi, że na środowym posiedzeniu rząd chce wydłużyć pracę barów i kawiarni zaledwie o godzinę, do 22.