„Jesteśmy ostrożnie optymistyczni. Widzimy, że tak zwana spirala gospodarcza jest napięta: istnieją ograniczenia wpływające na niektóre gałęzie gospodarki. (…) W zasadzie ta spirala zostanie poluzowana po zniesieniu tych ograniczeń. Uważamy, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że ożywienie gospodarcze będzie wystarczająco silne, w zasadzie widzieliśmy to również latem ubiegłego roku” – powiedział Povilauskas na konferencji przeglądu makroekonomicznego banku SEB.
Ekonomista zaznaczył, że skutki prognozowanego na ten rok 1,8-procentowego wzrostu gospodarczego mogą być bardziej widoczne w 2022 roku.
„Oczekujemy, że w tym roku gospodarka wzrośnie o 1,8 proc. Zwracam jednak uwagę na to, że, naszym zdaniem, aktywa te będą widoczne matematycznie zwłaszcza w 2022 roku, kiedy prognozujemy naprawdę powyżej 4-procentowy wzrost gospodarczy” – mówił ekonomista SEB.
Podkreślił jednak, że w pierwszym kwartale tego roku trzeba spodziewać się spadku gospodarki i prawdopodobnie będzie on większy niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku. „Moja prognoza to minus 3,2 proc. To zależy od tego, jak długo będą obowiązywały ograniczenia. Ale widzimy, że sytuacja się poprawia i że ograniczenia te będą prawdopodobnie stopniowo znoszone w lutym-marcu” – powiedział Povilauskas.
Na podst. ELTA