Według danych Głównego Urzędu Statystycznego Polski, w 2016 roku mieszkańcy Litwy wydali w tym kraju 1,38 mld złotych, czyli 330 mln euro – donosi dzisiaj 15min.lt. To o 3,7 proc. więcej niż rok wcześniej.
Podczas jednego pobytu w Polsce mieszkaniec Litwy wydaje średnio 450-650 złotych.
„Dla nas, z jednej strony, może niezbyt się powiodło mieć takiego sąsiada. Ale z drugiej strony, może się powiodło, gdyż zmusza do zmobilizowania się także naszych producentów i handlowców” – powiedział dla litewskiego portalu główny ekonomista banku Nordea Žygimantas Mauricas.
Jego zdaniem, Polska umacnia się jako regionalne centrum handlowe – jako państwo, oferujące korzystny stosunek ceny i jakości.
Ekonomista prognozuje, że liczba wyjazdów na zakupy do Polski może nawet wzrosnąć. Akcentuje też, że zakupy mieszkańców Litwy w Polsce nie czynią większej szkody dla litewskiego budżetu, gdyż ich wydatki kompensują przybywający do nas mieszkańcy Białorusi, Rosji i krajów skandynawskich.
Według eksperta, Litwa raczej nie da rady konkurować ceną z Polską, ale za to może rywalizować jakością.
Na zakupy do Polski chętnie też jadą Ukraińcy, Białorusini, Niemcy, Słowacy.
Komentarze
ekonomista? Celowo z małą literą. Gdybym ja w swojej firmie miała takiego "ekonomistę" to 5 minut by u mnie pracował. Myślenie rodem z sovietów.
A słyszał ten ekonomista o wolnym rynku?
Kiedy lietuvisi przestaną myśleć "cyrylicą"
Made in Korea Północna
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.