„Do sprawy, moim zdaniem, podchodzi się nie z tej strony. Jakbyśmy byli my, winni, i ci inni, wybrani, których mamy zawrócić i specjalnie dla nich stworzyć warunki. To dla mnie nie do przyjęcia – mówmy nie o tym, by zawrócić emigrantów, a co robić, aby na Litwie dobrze się żyło (…) Wartość dodana na Litwie jest o 30 proc. mniejsza niż spółki o podobnym profilu w Niemczech. Niemcy tworzą produkty, są właścicielami produktów. My nie posiadamy produktów, jesteśmy tylko częścią czyjegoś ogniwa dostawczego. I dopóki to się nie zmieni, będziemy w tyle” – twierdzi Aidas Šetikas, kierownik spółki projektującej i produkującej systemy elektroniczne.
Inni zapytani przez dziennik biznesmeni twierdzili, że przede wszystkim na Litwie należałoby poprawić system oświatowy i podatkowy oraz zmniejszyć aparat biurokratyczny, a wynagrodzenia nie mogą być natychmiast zwiększone dla wszystkich pracowników i we wszystkich sektorach.
Na podst. BNS
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.