Podczas gdy władze twierdzą, że przetarg na zakup środków lokomocji zostanie ogłoszony niedługo, opozycja krytykuje pomysł władz stolicy.
Były mer Wilna Artūras Zuokas sceptycznie ocenia zakup: powiedział, że Wilno powinno zrezygnować z transportu na olej napędowy, co do 2025 roku mają uczynić europejskie stolice. Nawoływał, by postawić na środki transportu bez kierowcy, jak to uczyniła np. Szwajcaria. „Nie możemy poprzeć tej uchwały, bo jest regresowa” – powiedział polityk. Radny Žilvinas Šilgalis z kolei podważył przejrzystość przetargu.
Artur Ludkowski, radny z frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin, krytykował spółkę samorządową „Wileński Transport Publiczny” za to, że w ciągu kilku tygodni nie potrafiła przygotować alternatywnej propozycji w sprawie podzielenia przetargu na dwie części: nabycia autobusów i usług leasingu.
Miasto chce nabyć 100 autobusów dwuosiowych i 50 trzyosiowych. Środki transportu mają spełniać wymagania z zakresu ekologii. Autobusy mają być wykupione w ciągu 8 lat.