Ostatnim hitem w ogrodnictwie jest naturalność. Przesadny perfekcjonizm i sztuczność w przydomowych ogrodach odchodzą, a na ich miejsce pojawiają się ogrody naturalistyczne.

Najczęściej i najwięcej mówi się o mleku jako artykule spożywczym, niejednokrotnie zaznaczając zdrowotny wpływ mleka na organizm. Natomiast o tym, że mleko można stosować i w ogrodzie jako nawóz, środek dezynfekujący narzędzia ogrodnicze oraz jako naturalny preparat na choroby roślin i atakujące je pasożyty prawie się nie wspomina.

Nad jeziorem, podczas spotkań ze znajomymi przy grillu czy podczas wieczorowych letnich spacerów często dokucza uporczywe bzyczenie komarów i chociaż, na szczęście, te owady nie przenoszą chorób zakaźnych, jednakże ich ukłucie, a następnie nieznośne swędzenie, które jest reakcją na ślinę wprowadzoną podczas ukąszenia przez komara, często-gęsto jest przyczyną dyskomfortu.

Podczas upałów rośliny muszą zmagać się nie tylko z intensywnymi promieniami słonecznymi, ale i z suszą. Wiele roślin ogrodowych bardzo ciężko znosi podwyższone temperatury, a szczególnie młode, które niedawno zostały posadzone.

Ostatnio z powodu cieplejszych zim komary rozmnażają się w zastraszająco szybkim tempie i dosłownie są plagą dla przebywających na świeżym powietrzu. W tym przypadku ratunkiem może być tylko ich odstraszanie. Jak się okazuje, jednym ze sposobów na te dokuczliwe owady może być cukier wanilinowy.

Nawet jeśli się bardzo podoba obserwować ptaki oraz słuchać ich szczebioty, trzeba się mieć zawsze na baczności, gdyż te godne zachwytu przedstawiciele fauny nie tylko pieszczą słuch i wzrok, ale potrafią wyrządzić również wiele szkody. W mieście zanieczyszczają balkony, tarasy i elewacje. Na wsi i na działkach ptaki mogą zrobić całkowite spustoszenie w sadzie i na grządkach.

Wiosna rozkwitła na drzewach i krzewach, a warunki klimatyczne już są dogodne do rozpoczęcia sadzenia ziół takich, których najczęściej używamy do przygotowania wykwintnych i mniej atrakcyjnych dań. Najważniejsze, że własnoręcznie wyhodowane zioła sprawią ogromną satysfakcję każdej ogrodniczce i gosposi, ponieważ będą nie tylko pożyteczne jako przyprawy, ale także będą miłym wspomnieniem ciepła i dobrego nastroju, przypomnieniem, że na własnych grządkach wyrosły i są owocami naszej pracy.

Lilię wodną jako ozdobę wielokrotnie doceniano w literaturze i sztuce. Nawet przez 43 lata uprawiał ją Claude Monet, francuski malarz i twórca impresjonizmu. Tej roślinie malarz poświecił ponadto słynny cykl obrazów. A dzisiaj już trudno jest sobie wyobrazić oczko wodne bez unoszących się na jego powierzchni lilii wodnych. Jasne, rozłożyste kwiaty oraz łagodny zapach czynią z tej rośliny jedną z najpiękniejszych bylin.