W tym roku najwięcej takich pożarów odnotowano w powiecie wileńskim (375), kowieńskim (187) oraz szawelskim (150). Ogień wypalił już ponad 2000 ha ziemi.
Jak informuje Departament Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa, podczas wypalania traw spłonął jeden budynek, 11 budynków strażakom udało się uratować.
„Pożary wybuchające na skutek wypalania traw stanowią prawie 80% wszystkich pożarów. Ich gaszenie nie jest łatwe, bowiem najczęściej w pobliżu nie ma zbiorników wodnych. Dodatkowo duże wozy strażackie mają niezwykle utrudniony dojazd do miejsc tych pożarów: pojazdy grzęzną w rozmiękczonej ziemi, w ten sposób niszczona jest droga technika" – mówi przedstawiciel Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa.
Dodał on, że nierzadko strażacy są zmuszeni gasić ogień podręcznym sprzętem, przez co są narażeni na wdychanie dymu.
Przyrodnicy twierdzą, że podczas wypalania trawy giną niedawno urodzone zwierzęta. Na każdym wypalanym metrze kwadratowym łąki podpalacz zabija mnóstwo pająków, owadów, bezkręgowców. Ogień nie szczędzi również znajdujących się na powierzchni ziemi ptasich gniazd z maleństwami, jeży, płazów. Wypalanie trawy zagraża również życiu i zdrowiu mieszkańców, bowiem nierzadko przerzuca się na domy, inne zabudowania.
Za wypalanie trawy podpalaczom grozi mandat w wysokości od 28 do 289 euro. Podpalacze mogą również być zmuszeni do wyrównania krzywdy wyrządzonej przyrodzie. Jeśli ogień przerzuca się na lasy i tereny chronione, odszkodowanie może sięgać nawet kilka tysięcy euro.
Odpowiedzialność grozi również właścicielom ziemi, na której jest wypalana trawa: mogą otrzymać mniejsze niż zazwyczaj dopłaty, grożą im ponadto mandaty w wysokości od 28 do 173 euro.
http://l24.lt/pl/ekologia-i-przyroda/item/60609-plaga-wypalania#sigProGalleria06f4473531
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.