W sumie w 158 państwach świata przewidziano ponad 2700 różnorodnych imprez. Wielotysięczne demonstracje mają skłonić polityków do zawarcia skutecznego porozumienia w czasie rozpoczynającego się we wtorek Szczytu Klimatycznego ONZ w Nowym Jorku.
Ulicami Londynu przemaszerowało kilkadziesiąt tysięcy osób. Wśród nich znalazły się ofiary powodzi w Wielkiej Brytanii z ubiegłej zimy, a także aktorka Emma Thompson, która wróciła z ekspedycji do Arktyki, gdzie wraz z przedstawicielami organizacji Greenpeace obserwowała topnienie pokrywy lodowej.
Tysiące ludzi demonstrowały w Berlinie domagając się ustanowienia ambitniejszych celów, dotyczących ochrony klimatu oraz przejścia na wykorzystywanie energii ze źródeł odnawialnych. Trzy przemarsze pod Bramę Brandenburską odbyły się w niemieckiej stolicy pod hasłem zrobienia czegoś szybko dla ratowania świata.
W stolicy Francji manifestowało - według policji - około 5 tys. osób. Wiele osób przyjechało na rowerach. Wśród haseł można było usłyszeć wezwania do pilnych działań na rzecz klimatu i odejście od tradycyjnych źródeł energii na źródła odnawialne.
Na manifestacji w Melbourne pojawiło się około 20 tys. ludzi. Uczestnicy wezwali premiera Australii Tony'ego Abbotta do zwiększenia wysiłków na rzecz ograniczenia zmian klimatu.
We wtorek w Nowym Jorku rozpoczyna się Szczyt Klimatyczny ONZ, w którym weźmie udział ponad 120 światowych przywódców. To pierwsze tego typu spotkanie od czasu konferencji klimatycznej w Kopenhadze w 2009 roku.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyraził nadzieję, że przywódcy wypracują wspólne stanowisko, pozwalające zawrzeć porozumienie w sprawie ochrony klimatu już w 2015 roku. (PAP)