Ziemiórki mogą pojawić się w mieszkaniu wraz z kupioną w sklepie nową rośliną doniczkową. Skażona roślina może być jednym ze źródeł pojawienia się w pomieszczeniu tych małych muszek, a jeżeli warunki będą dogodne do rozwoju, to ziemiórki będą się mnożyć bardzo intensywnie. W niektórych przypadkach mogą im sprzyjać też błędy, które mogą być popełniane podczas podlewania kwiatów doniczkowych. Aby się pozbyć tych natrętnych i niechcianych owadów, a jednocześnie zadbać o rośliny istnieje kilka sprawdzonych metod.
Ziemiórki mogą pojawić się nie tylko wraz z nową rośliną doniczkową, ale również wkradać się, wlatywać przez uchylone okno np. przy wietrzeniu pomieszczenia. Natrafiając na im odpowiednie warunki – mokre, przelane podłoże – zadomowią się na stałe, ponieważ sprzyja im ciepło i wilgoć.
Jednym z pierwszych sygnałów ich obecności i żerowania na roślinach jest nagłe żółknięcie albo brązowienie liści roślin. Najgroźniejsze dla roślin są nie dorosłe muszki, ale ich larwy, które żerują w ziemi.
Larwa ziemiórki ma kilka milimetrów, jest cienka i przeźroczysta, dlatego jest niezauważalna, natomiast dorosły osobnik jest wyposażony w czułki, ma czarny kolor i żółty odwłok.
Aby zapobiec rozwojowi tych szkodliwych owadów najważniejsze jest to, aby nie stworzyć warunków, które lubią. Dlatego należy sadzić rośliny do przepuszczalnego podłoża i odpowiednio je podlewać. Zapobiegawczo sprawdzą się też bogate w składniki porowate przewiewne podłoża.
Wśród metod, pozwalających sprawdzić, czy ziemiórki pojawiły się w roślinach, jest wykorzystanie warzyw. W tym celu wystarczy położyć w doniczce plasterek ziemniaka czy ogórka, by po 12-24 godzinach na plasterku pojawiło się stado larw, które, jeżeli są obecne, skuszą się na posiłek. Taki test najlepiej przeprowadzać u roślin od razu po przyniesieniu rośliny ze sklepu.
Gdy stanie się wiadome, że w roślinach zadomowiły się ziemiórki, trzeba koniecznie zwalczyć ich każde stadium rozwoju – jaja, larwy i muszki, a przy tym odizolować zainfekowane rośliny od zdrowych.
Na pozbycie się ziemiórek mogą być pomocne domowe pułapki. W przypadku, gdy muszek jeszcze nie jest zbyt dużo takich sposobów jest kilka.
Na latające muszki i larwy najczęściej polecane są żółte lepy, które można kupić w sklepie ogrodniczym. Lepy przyklejone do patyczków umieszcza się w doniczce w ten sposób, by nie dotykały liści. Żółty kolor zwabi dorosłe osobniki.
Walczyć z muszkami można również wykorzystując specjalną mieszankę z wody, octu i kilku kropli płynu do naczyń. Mieszankę trzeba umieścić w żółtym kubeczku czy żółtej miseczce. Właśnie żółty kolor i zapach octu potrafią zwabić ziemiórki.
Natomiast walczyć z larwami ziemiórek pomoc okaże mieszanka wody z czosnkiem. W tym przypadku trzeba jedną główkę czosnku rozgnieść i zalać szklanką gorącej wody. Po ostygnięciu dodać litr wody i w ten sposób przygotowany specyfik przelać do butelki i podlewać im kwiaty.
Stosunkowo odpowiednim sposobem pozbycia się ziemiórek jest przesadzenie roślin. Tym razem wymiana podłoża i dokładne wyczyszczenie-dezynfekcja korzeni upora się z niechcianymi gośćmi.
Mimo wielu dokonanych zabiegów może jednak się okazać, że domowe sposoby są za słabe i nie pomogły do końca zwalczyć czarne, drobne, latające po mieszkaniu i szkodzące roślinom stworki. Wtedy z ziemiórkami należy walczyć silniejszymi środkami – pałeczkami owadobójczymi, nabytymi w sklepach ogrodniczych.
Po pozbyciu się ziemiórek należy nadal obserwować rośliny, ponieważ mogą być mocno osłabione i bardziej narażone na inne choroby. Dlatego rośliny warto przede wszystkim wzmocnić np. stosując odpowiednie nawozy.