„W zeszłym tygodniu na Litwie jeszcze można było zobaczyć sejmiki bocianie. Obecnie nie widać już dużych sejmików, obserwuje się pojedyncze bociany. Tak więc większość bocianów białych nie czekała na św. Bartłomieja i odleciała mniej więcej tydzień wcześniej. W zeszłym roku bociany też odleciały wcześniej” – czytamy na stronie internetowej Litewskiego Towarzystwa Ornitologów.
Do odlotu bociany zaczynają przygotowywać się na początku sierpnia. Młode boćki ćwiczą skrzydła, a ich rodzice intensywnie żerują i niosą pokarm dla swoich dzieci, aby te mogły zebrać wystarczająco dużo siły. A wraz z nadejściem żniw zarówno młode, jak i dorosłe ptaki przylatują na pola, bo tutaj znacznie łatwiej jest im znaleźć i złapać pokarm: owady, myszy, żaby, wyciągnąć dżdżownicę lub innego „mieszkańca ziemi”. Ponadto w drugiej połowie sierpnia nasila się ruch płazów, ich młode migrują z wysychających mokradeł, na polach i łąkach jest wiele polnych i innych owadów, gryzonie aktywnie gromadzą zapasy na zimę, przez co bociany mają lepsze warunki do żerowania.
Bociany białe na zimowanie lecą daleko – na południe Afryki. W ciągu 2-3 miesięcy pokonują 8-10 tysięcy kilometrów, a niektóre z nich docierają nawet do Republiki Południowej Afryki. Jednak nie wszystkim udaje się dolecieć do ciepłych krajów – nawet jeśli uda im się pokonać duże odległości i niekorzystne warunki pogodowe, padają ofiarami ludów afrykańskich m.in. w Etiopii, Somalii, Zairze, dla których są źródłem pożywienia. Groźne dla ptaków są też środki ochrony roślin, używane dla wytępienia szarańczy, która jest głównym pożywieniem bocianów w Afryce. Znaczna ilość tych ptaków ginie spożywając zatruty pokarm.
Na podst. birdlife.lt
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.