Prąd morski Golfsztrom transportuje ciepło z tropików do Europy, zapewniając łagodny klimat na zachodzie kontynentu.
Według obliczeń niderlandzkich klimatologów, pracujących pod kierownictwem Freda Vubsa, profesora Uniwersytetu w Groningen, już w przyszłym stuleciu nastąpi ograniczenie przepływu Golfsztromu. Istnieje też prawdopodobieństwo, że kluczowy prąd oceaniczny zatrzyma się zupełnie, ale według obecnych informacji nie powinno do tego dojść do końca tego tysiąclecia.
Jednak niderlandzcy eksperci zaznaczają, że ich przewidywania są jedynie przybliżeniem tego, co może się wydarzyć. Na przykład, może dojść do rozmrożenia dużej części Grenlandii i do oceanu dostanie się dużo słodkiej wody, co doprowadzi do niebezpiecznego zrównywania się gęstości prądów oceanicznych. W rezultacie tego doszłoby do zatrzymania transferu ciepła.
Klimatolodzy podejrzewają, że w przeszłości Golfsztrom już się zatrzymywał. Może to być związane z istnieniem epoki lodowcowej, która rozpoczęła się około 2,6 milionów lat temu.
Powtórka tej sytuacji nie wydaje się zupełnie niemożliwa. Według ekspertów z Niemiec, Prąd Zatokowy teraz płynie z 15 proc. mniejszą prędkością niż w połowie XX wieku.
Golfsztrom już niejednokrotnie przyczyniał się do powstawania małych epok lodowcowych. Ostatnio mógł się też przyczynić do niej na początku XIV wieku. Przyczyną nagłego wychłodzenia naszego kontynentu było wtedy prawdopodobnie spowolnienie Prądu Zatokowego.
Na podst. zmianynaziemi.pl