Kiedy myśliwi rejonu solecznickiego przystąpili do odstrzału dzików?
Odstrzał dzików, na mocy uchwły władz rządowych rozpoczął się w rejonie solecznickim jeszcze w grudniu ub.r. Uczestniczą w tym myśliwi wszystkich 12 kół łowieckich naszego rejonowego oddziału.
Jak wielka jest populacja dzików w lasach rejonu solecznickiego?
Szacuje się, że populacja dzików wynosi ok. 300 sztuk. Najwięcej jest ich w lasach w gminie kamiońskiej, gierwiskiej, jaszuńskiej, białowackiej i ejszyskiej. Dziki żyją rodzinami. Jedna rodzina dzika poruszać się może po terenie o promieniu 10 km.
Czy wśród zastrzelonych zwierząt były zakażone wirusem afrykańskiego pomoru świń?
Według moich informacji, żaden z dotychczas ubitych dzików nie był chory. Po ubiciu dzika próbka jego mięsa jest wysyłana na specjalistyczne badania. Po otrzymaniu wyników badań, w wypadku wykrycia choroby, ubity dzik jest wysyłany do utylizacji. Mięso zdrowego dzika zostaje do podziału pomiędzy myśliwymi. Za zastrzelenie zdrowego dzika państwo zobowiązuje się zapłacić myśliwemu 150 Lt, za chorego – 250. Problem polega na tym, że na całej Litwie zabito tylko dwa chore dziki, reszta była zdrowa.
Czym się różni akcja wybicia zwierzyny od polowania?
Takie akcje nie mają nic wspólnego z polowaniem. Na polowaniu myśliwy wybiera, do którego dzika strzelać, myśli o dobrym stanie całego stada zwierząt. Dla przykładu, nie wolno strzelać do samicy dzika z prosiakami. Natomiast podczas takich akcji strzela się do każdego napotkanego dzika. Jesteśmy zobowiązani do redukcji populacji tych zwierząt w rejonowych lasach do 5 proc.
Na przywrócenie liczby dzików do stanu sprzed epidemii afrykańskiego pomoru świń potrzebne będzie nie mniej niż 10 lat. Znamy to z własnego doświadczenia, ponieważ na początku lat 90. dzików w naszych lasach prawie nie było. Przez lata dokarmialiśmy je i praktycznie nie strzelaliśmy do nich. W wyniku takich działań już na początku XXI wieku populacja dzików zwiększyła się i sięga obecnie kilka setek. Szkoda, że musimy odstrzelić zdrowe dziki, ale jesteśmy świadomi tego, że zdrowy dzik może wkrótce stać się nośnikiem groźnej, przede wszystkich dla rolnictwa litewskiego, choroby. Wśród myśliwych jest niemało rolników, którzy to doskonale rozumieją.
Czy w wyznaczonym terminie do 1 kwietnia uda się odstrzelić 95 proc. dzików?
W żadnym wypadku nie. Nasz rejon jest położony przy granicy z Białorusią. Dziki wędrują sobie z Litwy na Białoruś i z powrotem. Miejsca ich lokalizacji stale się zmieniają. Poza tym Białorusini też prowadzą odstrzał dzików na swoim terenie, więc zwierzę może uciekać od nich do nas. Zresztą, pierwszy termin wybicia dzików był wyznaczony na 1 marca, teraz przesunęli go na 1 kwietnia. Wszystko wskazuje na to, że będą nowe terminy.
Obecnie mamy duży problem, gdzie przechowywać ubite dziki, których mięso jeszcze nie zostało zbadane. Podczas zimy to nie stwarzało problemu, można było przechowywać nawet w stodole. Teraz natomiast nadeszła wiosna, jest ciepło... Szukamy możliwości finansowych w celu nabycia kilku małych chłodni, w których myśliwi mogliby przechowywać upolowaną zwierzynę. Zwróciliśmy się do władz rejonu solecznickiego z prośbą o wyasygnowanie 10 proc. środków zapłaconych z tytułu dzierżawy terenów łowieckich, co stanowi ok. 50 tys. litów.
Rozmawiał Andrzej Kołosowski
„Tygodnik Wileńszczyzny"