Najpierw skupmy się na gatunku hortensji krzewiastej, do której należy m.in. piękna i popularna odmiana „Annabelle”. Tworzy ona duże, kuliste, białe kwiatostany na pędach wytworzonych w danym roku. Pod koniec marca na początku kwietnia krzew ten jak i inne odmiany tej rośliny przycinamy nisko, skracając jednoroczne pędy nad 2-3 parą pąków. Wewnętrzne mocne i zdrowe pędy można poprowadzić nieco wyżej, dzięki czemu krzew nabierze kulistego kształtu. Wycinamy także wszystkie cienkie i wiotkie pędy.
Zabieg najlepiej przeprowadzić w słoneczny, bezdeszczowy dzień. Bardzo ważne jest, aby używany sekator był dobrze naostrzony, by rana po cięciu była gładka, a nie poszarpana. Gdy skończymy przycinanie, warto odżywić krzew kompostem lub nawozem przeznaczonym bezpośrednio do hortensji.
Hortensja Annabelle często sama się rozmnaża. Widać to dokładnie po wiosennym cięciu. Niekiedy w niewielkiej odległości od podstawowego krzewu można zauważyć nową roślinę. Jeżeli chce się posadzić drugą hortensję w innym miejscu w ogrodzie lub np. obdarować nią jakąś osobę wystarczy oddzielić nowo powstałą roślinę od głównego krzewu i posadzić oddzielnie.
Po przycięciu hortensji pozostaje tylko oczekiwanie na pyszne bukiety. Najpierw pojawią się zielone nowe przyrosty, a potem wspaniałe zjawiskowe kwiatostany.
M.in. na Wileńszczyźnie hortensje często są nazywane bukietnikami.
Na podst. Interia.pl