W historii Ziemi miało miejsce pięć masowych wymierań. Spośród nich, wymieranie permskie było najbardziej katastrofalne, ponieważ zniszczyło większość życia na naszej planecie. Prawdopodobnie zostało ono wywołane przez serię erupcji w trapach syberyjskich, regionie skał wulkanicznych w północnej Rosji. Uwolniło to szkodliwą mieszaninę tlenku węgla, dwutlenku węgla, dwutlenku siarki i metanu, co zaowocowało okresem intensywnego globalnego ocieplenia oraz deszczami kwaśnymi jak ocet. Takie warunki nie sprzyjały rozwojowi życia na planecie, były zbyt trudne dla wielu gatunków zwierząt zamieszkujących Ziemię w tym czasie.
Obecnie naukowcy z Uniwersytetu Nebraska odkryli, że wysokie stężenie niklu w skałach błotnych Sydney Basin sugeruje o tym, że niektóre gatunki roślin wymarły 400 000 lat temu, jeszcze przed wymieraniem permskim.
– To wielka wiadomość. Naukowcy o tym wiedzieli, ale nikt wcześniej nie umieścił tego zdarzenia na osi czasu – powiedział prof. Christopher Fielding, główny autor badań.
Uczeni wywnioskowali to po przeanalizowaniu skamieniałego pyłu i zbadaniu składu chemicznego osadów w południowo-wschodnich klifach Australii. Badacze byli zaskoczeni obecnością niklu, ponieważ w okolicy nie ma źródeł metalu.
Nikiel prawdopodobnie dotarł do tego miejsca dzięki erupcjom w syberyjskich trapach. Proces ten mógł przekształcić nikiel w aerozol, który drogą powietrzną przedostał się na inny kontynent. Podobne skoki niklu odnotowano także w innych rejonach świata.
Jeżeli tak było w rzeczywistości, to przyczyna wymierania permskiego jest inna niż się dotychczas wydawało. Wymieranie roślin spowodowało wymieranie roślinożerców, co przełożyło się na masowe wymieranie mięsożerców. Na to wszystko nałożyły się dodatkowe czynniki, takie jak zakwaszenie oceanów i wzrost globalnych temperatur, co zgotowało katastrofę.
Na podst. Interia.pl