Od deszczów wyjątkowo cierpi północ kraju.
Do Poniewieża, Szyłokarczmy i Rakiszek, które już zarządziły stan wyjątkowy, dołączyły Kupiszki i Poswol.
W rejonie poswolskim nie zebrano jeszcze około 20-25% plonów.
„Z zadeklarowanych 5 tys. ha nie zebrano około 4 tys. ha bobu. Bób jest zalany wodą. Nie zebrano 500-900 ha zboża i pszenicy, na polach wciąż rośnie rzepak, którego nie zebrano około 1 tys. ha. Problemy mają ogrodnicy, bowiem w wodzie stoi marchew, kapusta, część jest zatopiona i gnije” – powiedziała dla agencji BNS Aldona Sabienė, przedstawicielka samorządu rejonu poswolskiego.
A. Sabienė poinformowała, że rolnicy obawiają się skutków niewywiązania się z zobowiązań wobec Narodowej Agencji Płatniczej. Urzędnik nie odrzuca możliwości upadłości niektórych rolników.
Przedstawiciel samorządu rejonu kupiskiego Saulius Kareiva powiedział, że rolnicy rejonowi nie mogą zebrać plonu i przygotowywać się do wiosennych siewów, dlatego we czwartek w rejonie wprowadzono stan wyjątkowy.
„Opady od 11 do 18 września przekroczyły roczną normę aż czterokrotnie, nie można prowadzić prac na roli: zebrać plonów, a nawet wyjechać na pola” – powiedział.
Poinformował, że w rejonie kupiskim nie zebrano jeszcze około 30% zasiewów.
Od ulewnych deszczów cierpią również rejony jezioroski, kiejdański, wiłkomierski, święciański, ignaliński, birżański.