Zdarzyło się to w miniony piątek. Niektóre zdjęcia pokazują, że nawet małe dzieci brały delfina w ręce, zatykając jego nozdrza. Kwadrans po zgłoszeniu na miejsce zdarzenia przyjechali obrońcy zwierząt, ale było już za późno na uratowanie delfina. Zwierzę zmarło.
Obrońcy zwierząt przypominają, że walenie to bardzo wrażliwe zwierzęta, wysoce podatne na stres, a ich otaczanie, dotykanie i robienie z nimi zdjęć powoduje u nich szok i przyspiesza niewydolność układu krążenia. Tak właśnie się stało z małym delfinem.
Organizację Equinac, zajmującą się ratowaniem morskich zwierząt, przyznała, że delfin, który był jeszcze tak młody, że karmiony był mlekiem matki, miał małe szanse na przetrwanie. Ale dotykanie go i otoczenie w celu robienia tych zdjęć spowodowało zwiększenie stresu i tę śmierć przyspieszyło.
Obrońcy zwierząt apelują, by w podobnych przypadkach dzwonić na numer 112 i w oddaleniu czekać na przybycie ekspertów.
Na podst. rp.pl, thelocal.es