Inga Ruginienė, szefowa Litewskiego Związku Zawodowego Leśniczych, powiedziała, że Rząd za okres półroczny nie zdołało wytłumaczyć, jaką korzyść dla Litwy i leśniczych będzie miała reforma nadleśnictw, a najbardziej, jak powiedziała, związki zawodowe oburza to, że leśniczy nie zostali zaproszeni do udziału w reformowaniu nadleśnictw.
Protestujący przed Sejmem mieli w rękach plakaty z napisami: „Nadleśnictwa zamkniemy i do Irlandii pomkniemy“, „Nie trzeba jeździć po lasach buldożerami“ czy też „Nie wolno w ten sposób traktować mienia państwowego“.
Reforma zakłada, że zamiast Nadleśnictwa Generalnego i 42 nadleśnictw regionalnych będzie powołane jedno przedsiębiorstwo państwowe – Litewskie Lasy Narodowe – z 25 filiami.
Obecnie wszystkimi lasami państwowymi zarządza na Litwie Nadleśnictwo Generalne i 42 nadleśnictwa regionalne zatrudniające ogółem około 4 000 leśniczych.
Ministerstwo Środowiska utrzymuje, że reforma pozwoli na zmniejszenie aparatu biurokratycznego, co pozwoli na oszczędność rzędu 13 mln euro. Wydatki na reformę wyniosą 5 mln euro. Reforma pociągnie za sobą zwolnienie około 400 osób.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.