Według Sądu Konstytucyjnego, mianowanie wiceministrów przez premiera ogranicza przewidzianą w Konstytucji dyskrecję ministra w kierowaniu ministerstwem, gdyż ministerowi nie pozwala się samemu decydować, kogo mianować na stanowisko wiceministra.
Antanas Matulas, poseł opozycyjnego Związku Ojczyzny – Litewskich Chrześcijańskich Demokratów, zarejestrował projekt zmiany ustawy, by wiceministrów mógł mianować premier.
,,Konflikt w Ministerstwie Energetyki w kwestii odwołania ministra ze stanowiska powstał po tym, gdy minister postąpił wbrew postulatom premiera, by typowanie wiceministów było z nim uzgodnione. Formalnie minister nie złamał żadnych aktów prawnych, ale politycznie sytuacja ta wyglądała skandalicznie i nieprawidłowo. Dążąc do tego, aby takie konflikty na Litwie się nie powtarzały, należałoby zmienić porządek odwoływania i mianowania wiceministrów" – stwierdził Matulas. Jego zdaniem, należałoby przywrócić porządek sprzed 10 lat, gdy wiceministrowie byli mianowani przez rząd. Tylko teraz, w opinii posła, wystarczyłaby decyzja premiera.
Zgodnie z obecnym porządkiem, wiceministrowie są mianowani przez ministrów.
Należące do koalicji rządzącej partie dzielą między sobą stanowiska wiceministrów, proponując na nie swoich kandydatów.
Konflikt z powodu wiceminister Renaty Cytackiej zaczął się w Ministerstwie Energetyki. Minister energetyki Jarosław Niewierowicz, wbrew opinii premiera, na wiceministra resortu mianował Cytacką. Szef rządu jej kompetencje uznał za niewystarczające.
Prezydent Grybauskaitė, na wniosek premiera, zdymisjonowała Niewierowicza.
Po tym, jak Butkevičius odrzucił kandydaturę Niewierowicza na stanowisko szefa resortu energetyki, AWPL ogłosiła, że opuszcza koalicję rządzącą. AWPL oświadczyła, że nie może pozwolić na to, by największe partie decydowały o tym, kogo AWPL ma delegować na stanowiska ministra czy wiceministra. AWPL uzasadnia swoją decyzję też tym, że zbyt dużo jest niejasnych okoliczności, w jakich działa koalicja i powiązań ze światem biznesu niektórych przedstawicieli koalicji, zwłaszcza w szeregach socjaldemokratów. Partii zależy na utrzymaniu dobrej renomy, dlatego podjęła decyzję o opuszczeniu koalicji.
Na podst. BNS, inf.wł.