Odkryty przypadkowo w 1955 roku przez francuskiego turystę cmentarz we wsi Sapanta na północy Rumunii (region Marmarosz) jest dziś jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych w tym kraju.
Jest to wyjątkowa nekropolia. Po przekroczeniu kolorowej bramy cmentarnej trafiamy w las niebieskich krzyży z daszkami. Krzyże są jednakowej wielkości i ozdobione kolorowymi motywami roślinnymi, zwierzęcymi czy geometrycznymi. Prawdziwa feeria barw.
Na drewnianych nagrobkach przedstawione są scenki z życia zmarłych. Dowiadujemy się z nich, jaki uprawiali zawód, jakie mieli słabości, w jakich okolicznościach opuścili ten padół łez. Widzimy więc nie tylko cieślów, kierowców, młynarzy, traktorzystów, gospodyń, ale też pijaków, plotkarki, dewotki, czy kogoś potrącił samochód, ktoś się utopił. Rysunki są wykonane w stylu ludowym. Obrazki są uzupełnione epitafiami, często są to dowcipne wiersze o zmarłych. To swoista kronika wsi.
Początki „Wesołego Cmentarza" (rum. Cimitirul Vesel) sięgają 1935 roku. Wtedy to miejscowy artysta i cieśla – Stan Ioan Patras – wyrzeźbił pierwszy „wesoły" nagrobek. Jak opowiadają przewodnicy, wykonał go na prośbę pewnej rodziny zmarłego. Oglądając pierwsze kolorowe nagrobki niektórzy byli zdania, że artysta zakpił sobie z tradycji.
Jednak dla większości przypadły do gustu kolorowe krzyże i dziś prawie każdy mieszkaniec wsi chce być pochowany pod „wesołym" nagrobkiem. Prawie, bo na cmentarzu jest też kilka tradycyjnych grobów z ciemnego kamienia. Jednak one bardzo trudno się wkomponowują w kolorowy gąszcz krzyży.
Autor pierwszych „wesołych" nagrobków już nie żyje. Zmarł w 1977 roku i jest pochowany na miejscowym cmentarzu. Teraz kontynuatorem dzieła Patrasa jest jego uczeń Dumitru Pop Tincu.
Przy cmentarzu znajduje się murowana cerkiew z końca XIX w. Już od kilku lat trwają w niej prace remontowe. W 2012 roku doszło tu do tragicznego wypadku. Podczas prac zginął szesnastoletni chłopak. Jego grób znajdziemy na cmentarzu.
Najlepszy dzień do zwiedzania cmentarza jest niedziela. Bo większość kobiet udaje się tego dnia na Mszę św. w strojach ludowych. Tradycja ta zachowała się ponoć tylko w tym regionie. Panie wkładają kolorowe chustki, bluzeczki w koronkę i barwne spódnice do kolan. I nieważne, ile kobieta ma lat, szesnaście czy dziewięćdziesiąt, spódnica zgodnie z tradycją ma być do kolan.
W 1999 roku cmentarz został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Jak powiadają przewodnicy, na Wesołym Cmentarzu mogą być chowani tylko mieszkańcy wsi. Ale nagrobek zamówić u miejscowego artysty może każdy.
Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
- © Iwona Klimaszewska © Iwona Klimaszewska
http://l24.lt/pl/ciekawostki/item/97293-najweselszy-cmentarz-na-swiecie#sigProGalleria50a2906e6d