Przed 18 laty pomysłowi mieszkańcy wileńskiej dzielnicy Zarzecza ogłosili twórczą oraz ideową niepodległość Republiki Zarzecza. Od tego czasu rokrocznie organizują 1 kwietnia wesołą zabawę z okazji swego święta.
Republika Zarzecza ma swego prezydenta, ministrów, ambasadorów, kalendarz, hymn, a nawet wesołą konstytucję, przetłumaczoną na wiele języków, w tym na polski. Co ona głosi, można dowiedzieć się przy ścianie Konstytucji na Zarzeczu.
Organizatorzy obchodów rokrocznie zapraszają 1 kwietnia na liczne koncerty, wystawy, pokazy filmów, zabawy, które odbywają się na Zarzeczu.
Pragnących w tym dniu dostać się do tej dzielnicy witają na mostach „celnicy", wręczający przechodniom i kierowcom aut wizy.
Zarzecze, nazywane wileńskim Montmartre, jest jedną z najbardziej urokliwych i najstarszych dzielnic stolicy. Kiedyś był to rejon rzemieślników, nazywany „drogą soli" prowadzącą na Połock. Przed kilkunastoma laty był to zaniedbany rejon ruin, ruder, gdzie grasowali przestępcy.
Ale odkąd w latach 90. minionego stulecia Zarzecze odkryli artyści, ta dzielnica, oddzielona od starówki rzeką Wilenką, zaczęła się zmieniać na lepsze i odnawiać. Teraz to jedna z najbardziej prestiżowych dzielnic miasta, swoista „republika artystów". Działają tutaj liczne galerie, sklepiki, kawiarnie.
Symbolem dzielnicy jest stojąca w jej centrum rzeźba „Anioł Zarzeczański".