Jak dzień kobiet obchodzi Piotr Rubik, który przy swoim boku ma trzy kobiety - żonę i dwie córki? "To jest trudne pytanie - jak o walentynki. Nie jestem kimś wyjątkowym w te dni, ponieważ codziennie staram się być kimś wyjątkowym dla żony i córek. Wiadomo, że jest jakiś taki ogólny przymus do tego, żeby kupić kwiatka czy złożyć życzenia. Nie potrzebuję takiego dnia, żeby pokazać miłość czy uczucia. Dla mnie dzień kobiet to jest raczej komunistyczne święto, którego nie obchodzę. Dzień kobiet powinien być codziennie, a jak się nie da, to co najmniej co drugi czy co trzeci dzień" - mówi PAP Life Piotr Rubik.
Z kolei Maciej Miecznikowski opowiada PAP Life, że "kobiety wielbi, szanuje i kocha przez cały rok". "Ale ponieważ czasem za słabo to moje uwielbienie okazuję, to taki dzień kobiet mnie mobilizuje, na przykład do kupienia goździka czy rajstop...(śmiech). A tak poważnie to zupełnie mi nie przeszkadzają te złe, PRL-owskie skojarzenia z tym świętem. Każda okazja jest dobra do celebrowania przyjaźni damsko-męskiej, do bycia miłym, do zatrzymania się w tym naszym codziennym pędzie, a nawet do żartów i życzliwych zaczepek" - przekonuje PAP Life Maciej Miecznikowski.
Piosenkarz zwraca uwagę na to, że bieg historii od dawna wyznaczali mężczyźni. "Poza kilkoma przykładami, jak caryca Katarzyna, kobiety były jednak od wieków bohaterkami drugiego planu: królowymi domowego ogniska, opiekunkami dzieci i starszych, strażniczkami wielu pozytywnych wartości. Dziś te liczne talenty i zalety nie ograniczają się już na szczęście tylko do spraw domowych. Nie wyobrażam sobie bez kobiety ani domu, ani pracy, ani w ogóle żadnej rzeczywistości" - dodaje w rozmowie z PAP Life Miecznikowski, który w tym roku dzień kobiet spędzi na deskach Teatru Studio Buffo, gdzie m.in. wraz z Eweliną Flintą zaśpiewa podczas specjalnego koncertu "Lejdis tango". PAP Life