Głosy bliskich mogą wybudzić pacjenta ze śpiączki

2015-01-27, 18:58
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Głosy bliskich mogą wybudzić pacjenta ze śpiączki © BFL (fot. Redas Vilimas)

Członkowie rodziny, opowiadając osobom znajdującym się w śpiączce o wydarzeniach z przeszłości, mogą pomóc im w odzyskaniu świadomości i szybszym powrocie do zdrowia – donosi magazyn „Neurorehabilitation and Neural Repair".

Naukowcy z Uniwersytetu Northwestern (USA) zaobserwowali, że pacjenci przebywający w stanie śpiączki szybciej dochodzą do siebie i zaczynają reagować na bodźce i polecenia po zastosowaniu kilkutygodniowej terapii, która polega na systematycznym odsłuchiwaniu autentycznych historii opowiadanych przez bliskie osoby.

„Wierzymy, że słuchanie tych historii wychodzących z ust rodziców i rodzeństwa stanowi trening dla obwodów mózgu odpowiedzialnych za pamięć długotrwałą. Taka stymulacja pozwala na wywołanie pierwszego przebłysku świadomości" – mówi koordynatorka badania Theresa Pape.

Śpiączka to długotrwały i głęboki stan utraty przytomności, który występuje najczęściej na skutek poważnego urazu głowy. Pacjent znajdujący się w śpiączce nie może otworzyć oczu i nie reaguje na bodźce z otoczenia. Zazwyczaj pierwszym sygnałem świadczącym o stopniowym powrocie do zdrowia jest przejście chorego do stanu minimalnej świadomości, bądź stanu wegetatywnego, w którym może on przebywać od kilku tygodni do kilku lat.

Theresa Pape, która pracowała jako terapeutka mowy pacjentów w śpiączce, w trakcie swojej praktyki wielokrotnie zetknęła się z opinią, że chorzy lepiej reagują na obecność członków rodziny niż nieznajomych osób. Zainspirowana tymi doniesieniami postanowiła sprawdzić, czy tak jest naprawdę i czy można wykorzystać to zjawisko do pobudzenia procesu rekonwalescencji.

W badaniu uczestniczyło 15 pacjentów (12 mężczyzn i 3 kobiety) w wieku około 35 lat, przebywających w śpiączce od średnio 70 dni. Wszystkie osoby w momencie rozpoczęcia terapii znajdowały się w stanie wegetatywnym lub stanie minimalnej świadomości.

Na wstępie przeprowadzono na pacjentach kilka testów mających dostarczyć podstawowych informacji o ich kondycji wyjściowej, np. czy mogą otworzyć oczy lub śledzić wzrokiem osobę przechodzącą przez pokój.

Wykonano także badania przy wykorzystaniu obrazowania metodą rezonansu magnetycznego (MRI), aby ustalić podstawowy wzór funkcjonowania mózgu w reakcji na stymulację dźwiękową - dzwoneczki, gwizdki oraz znajomy i obcy głos.

Następnie przez 6 tygodni 4 razy dziennie odtwarzano pacjentom nagrania zawierające szczegółowe opisy wydarzeń z ich życia. Wybrane historie opowiadane były przez członków rodziny (rodziców lub rodzeństwo) i przedstawiane w sposób bardzo obrazowy. Nie zapominano o częstym używaniu imienia chorego.

W ciągu tego okresu wielokrotnie powtarzano testy. Po zakończeniu terapii okazało się, że mózgi pacjentów zaczęły intensywniej reagować na obcy głosy.

„Świadczy to o tym, że zdolność do przetwarzania i rozumienia zasłyszanych informacji uległa u pacjentów znacznej poprawie. Na początku badania nie zwracali oni uwagi na głos należący do nieznajomego, ale później zaczęli przetwarzać to, co ta osoba mówiła" – tłumaczy Pape.

Stwierdzono ponadto, że badani po terapii słabiej reagowali na dźwięk dzwonka, co – według naukowców – było pozytywnym sygnałem sugerującym, iż pacjenci nauczyli się odróżniać istotne informacje od mało ważnych bodźców.

Największą poprawę stanu zdrowia zaobserwowano u badanych pacjentów po upływie pierwszych 2 tygodni leczenia. Kolejne 4 tygodnie także przyniosły zmiany na lepsze, ale były one już mniej spektakularne.

Badacze podkreślają, że terapia z zastosowaniem znajomych głosów może przynieść korzyści nie tylko pacjentom w śpiączce, ale również ich bliskim.

„Rodziny pacjentów znajdujących się w śpiączce czują się bezsilne i pozbawione możliwości kontrolowania sytuacji. To dla nich straszne doświadczenie. Terapia daje im poczucie kontroli nad przebiegiem rekonwalescencji i szansę na uczestnictwo w leczeniu" – dodaje Pape. (PAP)

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24