Jak tłumaczy spółka „Kelių priežiūra”, podczas upałów poci się nie tylko człowiek, ale też asfalt. Kiedy nagrzewa się nawierzchnia, zaczyna mięknąć bitum i są możliwe deformacje. Aby kierowcy uniknęli niedogodności, firma drogi posypuje kruszywem.
Cytowany w komunikacie spółki Karolis Sakalauskas, szef centrum zarządania „Kelių priežiūra”, „podczas upałów nawierzchnia drogi nagrzewa się do 50 stopni C, zaczyna mięknąć bitum, zawarty w nawierzchni asfaltowej. Takie zjawisko jest nazywane przez drogowców „poceniem się asfaltu”. Nawierzchnia staje się wtedy połyskująca, miękka, przejeżdżające samochody tworzą koleiny. Aby temu zapobiec, drogowcy posypują drogi drobnoziarnistym kruszywem, które wchłania nadmiar bitumu i przez to zwiększa się przyczepność koła do jezdni”.
Sakalauskas dodał, że w miejscach, gdzie nawierzchnia bitumiczna jest bardzo zniekształcona z powodu upałów, może być ograniczany ruch samochodowy i prędkość pojazdów. Jest to ważne, aby zapewnić bezpieczeństwo kierowców, gdyż z powodu miękkiego asfaltu wydłuża się droga hamowania.
Kierowcy, którzy zauważą nadmiar bitumu (widoczny połysk na drodze), powinni omijać „spocone” obszary, jeżeli jest to możliwe.