Okazuje się, że jest nim tzw. układ nagrody, a konkretnie jego obniżona aktywność.
Wyniki badań opublikowano w piśmie „Cognitive, Affective and Behavioral Neuroscience".
Naukowcy obserwowali mózgi 44 pozbawionych nikotyny palaczy (w wieku od 18 do 45 lat) za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Były to osoby, które przez ostatnich 12 miesięcy wypalały co najmniej 10 papierosów dziennie. Wszystkim uczestnikom nakazano powstrzymanie się od palenia tytoniu i używania wszelkich produktów zawierających nikotynę przez 12 godzin przed rozpoczęciem eksperymentu.
Następnie uczestników umieszczano w komorach MRI i proponowano udział w grze. Za każde poprawnie wykonane zadanie mieli obiecaną nagrodę pieniężną. Jednocześnie poinformowano ich, że pierwszego papierosa będą mogli wypalić dopiero dwie godziny po zakończeniu eksperymentu. W trakcie gry połowie uczestników zakomunikowano, że doszło do pomyłki i papierosa otrzymają już za 16 minut, w trakcie 50-minutowej przerwy.
Jednak, gdy przerwa nastąpiła, palaczom złożono kolejną propozycję: za każde 5 minut powstrzymania się od papierosa otrzymają dolara. Maksymalnie, nie paląc podczas całej przerwy, mogliby więc zarobić 10 dolarów.
Okazało się, że osoby, u których układ nagrody wykazywał najsłabszą odpowiedź na stymulację nagrodą pieniężną w czasie gry, były także najmniej skłonne do powstrzymania się od palenia podczas przerwy - nawet, gdy oferowano im za to pieniądze.
Układ nagrody, jak przypomina prof. Stephen J. Wilson, psycholog z Penn State i główny autor badania, zwany także ośrodkiem przyjemności, to obszar mózgu odpowiedzialny za motywację i kontrolę zachowań ukierunkowanych na cel. To właśnie ta struktura odgrywa najważniejszą rolę w powstawaniu uzależnień, gdyż substancje psychoaktywne, takie jak alkohol, opiaty, amfetamina, czy nikotyna, powodują jej silną aktywację.
„Wierzymy, że nasze odkrycia pomogą wyjaśnić, dlaczego niektórym tak trudno jest rzucić palenie - mówi prof. Wilson. - Wiemy już, że potencjalne źródła wzmocnienia dla osób chcących rozstać się z nałogiem, takie jak perspektywa zaoszczędzenia dużych sum pieniędzy czy poprawa stanu zdrowia, w przypadku niektórych ludzi mają mniejszą wartość, niż dla większości populacji, a zatem ich wpływ na zachowanie jest dużo mniejszy. I wiemy, dlaczego tak się dzieje".
„Nasze wyniki pokazują też, że możliwe jest zidentyfikowanie osób, które potencjalnie będą mieć trudności z porzuceniem nałogu. Wystarczy obserwować reakcje mózgu na stymulację nagrodami. Takie obserwacje, jak się okazuje, mogą mieć nie tylko znaczenie poznawcze, ale też kliniczne, o praktycznym zastosowaniu. Na przykład palaczy +z grupy ryzyka+ można by objąć szczególną opieką w trakcie prób rzucania palenia i wyposażyć w dodatkowe narzędzia, które zwiększą szanse na sukces" - uważa Wilson. (PAP)