Wstępny plan zakłada przebadanie 400 mieszkańców dziennie. Badaniom mają być także poddani pracownicy innych dużych firm znajdujących się w Niemenczynie, mieszkających w okolicznych miejscowościach.
W ciągu 2 dni przebadano 600 mieszkańców miasteczka, część wyników nie jest jeszcze znana.
Wszystkie 5 przypadków, które dotąd ustalono są związane z przedsiębiorstwem „Vilnika” – 4 osoby to najbliżsi pracowników firmy, a 1 z zarażonych pracowała na terytorium „Vilniki”.
Według najnowszych danych, infekcję koronawirusową stwierdzono u 84 z prawie 300 pracowników szwalni „Vilnika”.
Przypominamy, że z powodu rozprzestrzeniania się w Niemenczynie koronawirusa w ubiegły czwartek zamknięty został wjazd i wyjazd z miasta. Ograniczenia obowiązują do 23 kwietnia. Zdaniem Lucyny Kotłowskiej, dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego, przedłużenie ograniczeń nie będzie konieczne.
„Myślę, że ludzie sami w pełni rozumieją wszystko i nie chcą ryzykować zdrowia lub zdrowia swoich bliskich. Dyscyplina jest po tygodniu i będzie nadal. Osobiście uważam, że tydzień wystarczy, ponieważ ludzie są zdyscyplinowani” – powiedziała w poniedziałek Kotłowska.
Jej zdaniem, po stwierdzeniu w piątek koronawirusa u pielęgniarki pracującej w domu opieki, w Niemenczynie nowych ognisk choroby w placówkach opiekuńczych, medycznych czy przedsiębiorstwach nie ma.
Lucyna Kotłowska poinformowała, że zakończono już badania personalu domu opieki „Senevita”, a w najbliższym czasie sprawdzeni zostaną wszyscy podopieczni placówki – póki co informacji o zakażonych nie ma. Ogółem w „Senevicie” pracuje 150 osób, które mają pod opieką 250 pacjentów. COVID-19 potwierdzono do tej pory u dwóch pracowników – u kierowcy oraz osoby, która nie miała bezpośredniego kontaktu z podopiecznymi placówki.
Decyzję o tym, czy od wszystkich pacjentów domu opieki zostaną pobrane próbki, podejmą specjaliści, gdyż procedura dla chorych, zwłaszcza tych leżących, może być niebezpieczna.
Na podst. ELTA, BNS