Niektórzy z nas panicznie boją się epidemii świńskiej grypy. Kupują maski ochronne na twarz, z uwagą śledzą gorące dyskusje w mediach na temat zakupu szczepionki przeciwko wirusowi A/H1/N1. Ostudźmy nieco emocje i uwierzmy specjalistom: grypa sezonowa jest groźniejsza od świńskiej, ale tak nam spowszedniała, że nie traktujemy jej serio. Wciąż dość rzadko się przeciwko niej szczepimy, a gdy nas dopadnie, zbyt krótko pozostajemy w domu.
Skok pod kołdrę
Grypa, podobnie jak przeziębienie, jest wirusową chorobą zakaźną, ale w przeciwieństwie do tej drugiej choroby zaczyna się nagle i błyskawicznie odbiera siły. Trudno na początku tej infekcji w miarę normalnie funkcjonować, bo uniemożliwia to wysoka gorączka, bóle mięśni, stawów, głowy. Najmądrzejsza rzecz, jaką możesz wtedy zrobić, to zrezygnować z jakiejkolwiek aktywności, czyli wziąć zwolnienie i położyć się do łóżka. Dasz w ten sposób szansę układowi odpornościowemu na pokonanie wirusów. Organizm sam musi uporać się z infekcją. Istnieją co prawda leki przeciwwirusowe, ale podaje się je tylko niektórym chorym (wymieniamy ich w ramce). U pozostałych przy grypie stosuje się tylko leczenie objawowe. A zatem, pij herbatki z lipy lub malin, zażywaj leki przeciwgorączkowe, witaminę C i cierpliwie czekaj na poprawę samopoczucia. W ciągu 7 dni organizm sam powinien uporać się z chorobą, ale pod warunkiem że zostaniesz w domu. Nie wracaj więc zbyt szybko do pracy. Skutkiem niedoleczonej grypy bywają komplikacje zdrowotne.
Ponowna wizyta u lekarza
Na powikłania grypy najbardziej narażone są osoby ze słabym układem odpornościowym: małe dzieci, ludzie w podeszłym wieku, przewlekle chorzy. Mogą one jednak wystąpić u każdego, w wyniku niewłaściwie leczonej lub nieleczonej grypy. Choroba ta sprzyja bowiem rozwojowi niebezpiecznych infekcji bakteryjnych i to one na ogół, a nie wirusy grypy, powodują powikłania. Najczęściej są to zapalenie oskrzeli i płuc, rzadziej występuje zapalenie mięśnia sercowego, osierdzia lub opon mózgowo-rdzeniowych, a u kobiet w ciąży – poronienie. Grypa zaostrza też objawy przewlekłych chorób płuc, układu krążenia oraz cukrzycy. Z chorobą tą nie ma żartów, obserwuj więc uważnie swój organizm. Jeśli wysoka gorączka, dreszcze, bóle mięśni, głowy nie miną w ciągu 5 dni, ponownie powinien cię zbadać lekarz, bo oznacza to, że twój organizm nie radzi sobie z grypą. Wybierz się do przychodni także wtedy, gdy po chwilowej poprawie samopoczucia, w ok. 2 tygodnie od zachorowania, pojawiają się stany podgorączkowe, kaszel, duszności, ból w klatce piersiowej. Objawy takie sygnalizują powikłania pogrypowe.