Jak poinformował dyrektor Instytutu Krzysztof Niemczuk, drugiego zarażonego dzika znaleziono w odległości ok. 15 km od pierwszego. Wyjaśnił, że obydwa padłe dziki znaleziono w strefie przygranicznej z Białorusią.
"W tym ostatnim przypadku stwierdzamy koncentrację wirusa, (...) co może świadczyć, że jest to ostra faza choroby, mam nadzieję, że ten dzik, zanim padł, nie spowodował zakażenia wśród innych zwierząt" - powiedział na konferencji prasowej Niemczuk.
Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek poinformował, że pierwszego zarażonego ASF dzika, martwego, znalazł w rowie rolnik w swoim gospodarstwie w gminie Szudziałowo (woj. podlaskie). Zwierzę było zamarznięte.
Związek dodał, że w Puławach badane są kolejne zwierzęta. Dyrektor Instytutu Krzysztof Niemczuk poinformował, że laboratorium w Puławach bada próbki zwierząt na obecność ASF od 2011 r. Dotychczas przebadano 2163 próbek od świń i 16030 od dzików.
Po otrzymaniu oficjalnych wyników badań 17 lutego została wyznaczona strefa buforowa w kilkunastu powiatach woj. warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i mazowieckiego. Związek podkreślił, że w tych powiatach rolnicy powinni zachować szczególną ostrożność i przestrzegać zaleceń służb weterynaryjnych. Przede wszystkim konieczne jest ogrodzenie gospodarstw i stosowanie mat dezynfekcyjnych.
W związku z tym, że na razie KE nie zatwierdziła oficjalnie strefy buforowej (tzw. regionalizacji), w praktyce nie można eksportować mięsa do krajów pozaunijnych, m.in. do Chin czy Korei. Związek podkreślił, że warunki eksportu mięsa do każdego z tych krajów są inne, gdyż różne są wzory świadectw zdrowia zwierząt rzeźnych.
"Do czasu regionalizacji każde z państw trzecich może postawić kategoryczne weto, jeżeli chodzi o przyjęcie towaru" - podkreślił szef weterynarii. Dodał, że zakaz eksportu dotyczy także mleka i piskląt.
Minister rolnictwa Stanisław Kalemba przypomniał we wtorek, że w poniedziałek podczas swojego pobytu w Brukseli na posiedzeniu unijnych ministrów ds. rolnictwa poinformował o przypadku wystąpienia ASF w Polsce. Jak mówił, według oceny komisarza ds. zdrowia Tonio Borga monitoring choroby prowadzony jest prawidłowo.
29 stycznia Rosja zażądała od UE, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej do Rosji, co oznacza w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu mięsa. Powodem było wykrycie w tym roku na Litwie ognisk afrykańskiego pomoru świń. Także polski eksport tego mięsa na wschód wstrzymano.
Rosja chce podzielić UE na obszary w zależności od występowania choroby afrykańskiego pomoru świń (ASF). Zakazem wwozu na terytorium Unii Celnej, która obejmuje Rosję, Białoruś i Kazachstan, zamierza objąć Łotwę, Litwę, Estonię i Polskę.
Jak mówił szef resortu, rozmowy z Rosja na temat wznowienia eksportu są "bardzo trudne".
Kalemba powiedział, że - zdaniem Borga - reakcja Rosji na pojawienie się ASF jest "nieproporcjonalna" do powstałej sytuacji, według ministra zakaz powinien dotyczyć tylko obszarów zagrożonych, a nie całej Polski.
Minister rolnictwa podkreślił, iż w Brukseli ustalono, że rozmowy na temat embarga w imieniu wszystkich krajów prowadzi Komisja Europejska. PAP