Ile kaw dziennie?
Są dowody, że picie do 3 filiżanek dziennie nie zwiększa ryzyka nadciśnienia, arytmii, a obniża ryzyko zawału czy udaru. Niekorzystnie wpływa na układ krążenia powyżej 5 filiżanek dziennie.
Nie mniej powinniśmy pić kawę z umiarem, a pragnienie gasić wodą czy niesłodkimi sokami.
Kofeina nie tylko w kawie
Filiżanka mocnej kawy zawiera od 100 do 150 mg kofeiny, podwójne espresso w kawiarni - nawet 250 mg.
Należy pamiętać, że kofeinę zawierają też herbata, cola, napoje energetyczne. Zbyt duża ilość kofeiny może być niebezpieczna, zwęża bowiem naczynia krwionośne i podnosi ciśnienie krwi. Kofeina utrudnia wchłanianie żelaza, może też wywołać przedwczesne skurcze. Sprzyja ponadto zgadze.
Na kamień nazębny
Kawa, bogata w antyoksydanty, ma silne działanie antybakteryjne, zapobiega więc powstawaniu płytki nazębnej (osadu tworzonego przez bakterie). Dzięki regularnemu piciu kawy będziesz więc mogła rzadziej usuwać kamień. Pojąc codziennie kawę zmniejszysz nie tylko ryzyko parodontozy, ale również próchnicy.
Rozpuszczalna czy "po turecku"?
Niestety, żadna z nich nie jest zalecana. Kawa rozpuszczalna, powstająca przez odparowanie naparu, zawiera podwyższone ilości niklu i konserwanty. Kawa "po turecku" działa zaś drażniąco na błonę śluzową żołądka i najsilniej pobudza wydzielanie kwasu solnego, jest więc niewskazana dla osób z problemami żołądkowymi. Niefiltrowana kawa zawiera więcej lipidów, co obciąża wątrobę i podnosi poziom cholesterolu. Zdaniem dietetyków najzdrowsza jest świeżo zaparzona kawa z ekspresu ciśnieniowego lub przelewowego. Pamiętajmy jednak o tym, że osoby ze skłonnością do nadkwasoty i cierpiące na dolegliwości trawienne w ogóle nie powinny pić mocnej kawy. Jeśli nie potrafią z niej zrezygnować, mogą wybierać tzw. gatunki niskodrażniące.
Naukowcy dowiedli, że filiżanka kawy dziennie może o 20 proc. zmniejszyć zagrożenie udarem niedokrwiennym, a picie kilku małych kaw dziennie o 60 proc. obniża ryzyko cukrzycy. Nadmiar kofeiny sprzyja natomiast odwodnieniu, arytmii, bezsenności i osteoporozie.
Na podst. styl.pl