"Zaobserwowaliśmy, że ze wszystkich elementów stylu życia unikanie palenia odgrywało największą rolę w redukcji ryzyka choroby wieńcowej serca oraz ryzyka zgonu. W rzeczywistości odsetek osób żyjących po 7-8 latach był wciąż niższy wśród palaczy, którzy wprowadzili dwie lub więcej prozdrowotnych zmian, w porównaniu z osobami niepalącymi, które były otyłe i prowadziły siedzący styl życia" - komentuje współautor pracy kardiolog Roger Blumenthal z Johns Hopkins University School of Medicine w Baltimore (USA). Badacz jest również prezydentem filii American Heart Association w stanie Maryland.
Jego zdaniem, wyniki te stanowią potwierdzenie dla rekomendacji stowarzyszenia.
Naukowcy z zespołu Blumenthala przeanalizowali dane dotyczące ponad 6,2 tys. kobiet i mężczyzn w wieku 44-84 lata, należących do różnych grup etnicznych. Zebrano je w szeroko zakrojonym studium o akronimie MESA, dotyczącym czynników ryzyka, rozpowszechnienia oraz możliwości prewencji chorób sercowo-naczyniowych.
Na początku, przy pomocy tomografii komputerowej u wszystkich sprawdzano stopień zwapnienia blaszek miażdżycowych w tętnicach wieńcowych, które zaopatrują w krew mięsień sercowy. Pozwala to ocenić ryzyko choroby niedokrwiennej serca (inaczej choroby wieńcowej). Tomografię powtarzano średnio po 3 latach.
Stan zdrowia badanych śledzono średnio przez 7-8 lat. W tym czasie naukowcy zbierali również informacje na temat zawałów, nagłego zatrzymania akcji serca, bólów w klatce piersiowej (które występują w chorobie wieńcowej), przebytych zabiegów angioplastyki (tj. udrażniania zablokowanego naczynia, które robi się m.in. w ostrej fazie zawału serca), zgonów z powodu choroby wieńcowej lub z innych przyczyn.
W zależności od przestrzegania czterech podstawowych zachowań korzystnych dla zdrowia, jak niepalenie papierosów, zdrowa dieta (m.in. bogata w warzywa, owoce, produkty z pełnego ziarna oraz zawierająca odpowiednie ilości zdrowych tłuszczów z orzechów, ryb i oliwy z oliwek), wskaźnik masy ciała (BMI) niższy niż 25 kg/m2 (od 25 zaczyna się już nadwaga) oraz regularna aktywność fizyczna o umiarkowanym natężeniu, naukowcy przydzielali każdej osobie punkty. Uczestnicy, których styl życia był najmniej zdrowy otrzymywali 0 punktów, a ci, których styl życia był najzdrowszy - 4 punkty. Jedynie 2 proc. wszystkich uczestników badania (129 osób) uzyskało największą liczbę punktów.
Analiza wykazała, że wśród osób, które wprowadziły cztery prozdrowotne zmiany w stylu życia, ryzyko zgonu z powodu różnych przyczyn było o 80 proc. niższe w porównaniu z tymi, którzy nie zaadaptowali żadnego korzystnego dla zdrowia zachowania.
Ludzie, którzy wprowadzili prozdrowotne zmiany, byli również lepiej chronieni przed wczesnym wapnieniem blaszki miażdżycowej i chorobą wieńcową serca.
„Choć istnieją czynniki ryzyka, na które nie mamy wpływu, jak wiek czy predyspozycje rodzinne, elementy stylu życia są czymś, co możemy modyfikować i w ten sposób istotnie sposób wpływać na nasze zdrowie" - podsumowuje komentuje kierujący badaniami Haitham Ahmed. (PAP)