23 kwietnia w Parlamencie Europejskim odbyły się warsztaty dotyczące chorób mózgu oraz możliwości ich leczenia i zapobiegania. Spotkanie poprowadził Antonio Correia De Campos - hiszpański deputowany S&D (Socjaldemokraci) i przewodniczący STOA (Panelu Naukowej Weryfikacji Rozwiązań Technologicznych PE).
Skala problemu
Szacowany wzrost występowania schorzeń mózgu doprowadzi do znacznego wzrostu kosztów ich leczenia w Europie. Z wydanych w 2010 r. 798 miliardów euro, 37 proc. przeznaczone zostało na bezpośrednią pomoc medyczną, 23 proc. na pokrycie kosztów pozamedycznych, a 40 proc. na koszty pośrednie - wynika z analizy Europejskiej Rady Mózgu (European Brain Council). W ramach pośrednich kosztów zawarte zostały wszelkiego rodzaju zapomogi dla niepełnosprawnych oraz utracone zarobki osób cierpiących na zaburzenia mózgu. Od początku 2013 r. na wszystkie te cele wydano już 260 mld euro.
"Największym problemem są koszty badań. Do tej pory nie udało się znaleźć jeszcze odpowiedniego leku na którekolwiek schorzenie" - mówił dr Colin Blakemore, profesor neurobiologii Uniwersytetu Londyńskiego. Jego opinię podzielili pozostali mówcy.
Możliwe rozwiązania
Uczestnicy warsztatów wezwali do zagwarantowania większego wsparcia finansowego i stworzenia silnej, Europejskiej platformy na rzecz promocji podstawowych i klinicznych badań mózgu. Dodatkowo, dobrym rozwiązaniem mogłoby być, ich zdaniem, skoordynowanie strategii opieki zdrowotnej pomiędzy państwami członkowskimi, prowadzące nawet do stworzenia paneuropejskiego systemu. "Znalezienie wyjścia z tak kosztownego dla europejskiego społeczeństwa problemu, wymaga wzmożonych badań i stworzenia nowatorskiego podejścia" - podkreśliła Monica Di Luca, profesor farmakologii Uniwersytetu w Mediolanie.
Biuro prasowe PE
l24.lt