- Oczekujemy, że rosyjskie NGOs będą traktowane fair i z szacunkiem. W przeciwnym razie będziemy protestować - powiedział Westerwelle podczas niemiecko-rosyjskiej konferencji poświęconej prawom człowieka.
W zakończonym w piątek dwudniowym spotkaniu w niemieckim MSZ uczestniczyło 400 przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego z obu krajów.
Jak zaznaczył szef niemieckiej dyplomacji, jego kraj nie może pogodzić się z tym, że społeczeństwo obywatelskie w Rosji podlega coraz większym ograniczeniom, a władze "stosują przeciwko niemu prawo karne czy też wręcz kary więzienia".
- Społeczeństwo obywatelskie nie jest projektem narodowym, szczególnie w czasach globalizacji, a tematy i wyzwania, którym musi sprostać, często wykraczają poza granice poszczególnych państw - tłumaczył Westerwelle.
Obowiązująca w Rosji od ubiegłego roku ustawa nakłada na organizacje pozarządowe, które otrzymują fundusze z zagranicy, obowiązek zarejestrowania się jako "zagraniczni agenci". W minionych miesiącach rosyjskie służby dokonały licznych kontroli i przeszukań w siedzibach NGOs, w tym także w biurach niemieckich fundacji politycznych.
Koordynator niemieckiego rządu do spraw niemiecko-rosyjskiego dialogu pomiędzy społeczeństwami, poseł CDU Andreas Schockenhoff podkreślił, że stosowane przez rosyjskie władze represje wobec NGOs szkodzą samej Rosji. - Modernizacja kraju jest możliwa tylko razem ze społeczeństwem, a nie przeciwko niemu - napominał rosyjskie władze Schockenhoff.
Uczestniczący w konferencji w Berlinie przewodniczący rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej Michaił Fiedotow powiedział: - Nikt nie ma prawa do pouczania innych. Naszym obowiązkiem jest jednak wzajemne uczenie się od siebie. Jak zaznaczył, nowe przepisy dotyczące NGOs są niezgodne z rosyjską konstytucją. Zapowiedział, że rada przedłoży niebawem propozycje zmian.
Na panującą "atmosferę strachu" skarżył się Paweł Czikow, szef organizacji obrony praw człowieka Agora. - Rosyjskie społeczeństwo obywatelskie potrzebuje solidarności i ochrony ze strony Zachodu - mówił. Jelena Czemkowa ze Stowarzyszenia Memoriał powiedziała, że nie ma zamiaru wstydzić się przyjęcia pieniędzy z zagranicy, lecz raczej dziękuje tym, którzy ją wspierają.
Przed konferencją doszło do ostrego sporu między niemieckimi organizatorami. Jeden z nich, szef Forum Niemiecko-Rosyjskiego Ernst-Joerg von Studnitz, demonstracyjnie wycofał swoje poparcie dla spotkania, zarzucając Schockenhoffowi uprawianie "polityki konfrontacji" z Kremlem, co szkodzi stosunkom niemiecko-rosyjskim. Zdaniem Schockenhoffa z kolei, Studnitz chciałby "jak w czasach zimnej wojny" rozmawiać z Rosją o problemach "w zaciszu dyplomatycznych gabinetów".
Studnitz był ambasadorem Niemiec w Moskwie w latach 1995-2002, pracował też w stolicy ZSRR w latach 1969-1972. Niemieckie koła przemysłowe, dla których Rosja jest ważnym partnerem handlowym, opowiadają się za bardziej pojednawczą polityką wobec władz na Kremlu.
Koalicyjny rząd SPD-Zieloni prowadził w latach 1998-2005 politykę na rzecz zbliżenia Rosji do UE, a kanclerz Gerhard Schroeder (SPD) określił Putina mianem "demokraty bez skazy". Następczyni Schroedera, Angela Merkel zajmuje bardziej krytyczne stanowisko wobec Moskwy. Niemiecki parlament Bundestag w przyjętej na jesieni uchwale wyraził zaniepokojenie stanem demokracji w Rosji.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.