"Rada (UE) złagodziła dziś pewne sankcje wobec Syrii, włącznie z embargiem na ropę, by pomóc ludności cywilnej i wesprzeć opozycję w tym kraju" - czytamy w oświadczeniu ministrów, którzy spotkali się w Luksemburgu.
W oświadczeniu dodano, że państwa UE będą mogły importować ropę i paliwa, eksportować sprzęt i technologie dla sektora paliwowego, jak również inwestować w tę gałąź przemysłu w Syrii. Przed zatwierdzeniem takich transakcji odpowiednie władze w krajach UE będą musiały skonsultować się z opozycyjną Syryjską Koalicją Narodową, by zapewnić przestrzeganie sankcji wobec przedstawicieli reżimu Baszara el-Asada.
Odnosząc się do złagodzenia sankcji, komisarz UE ds. pomocy humanitarnej Kristalina Georgiewa powiedziała agencji Reutera, że mile widziane są wszelkie inicjatywy, które mogą wesprzeć obywateli syryjskich w tym trwającym od dwóch lat kryzysie.
"Dla nas ważne jest wysłanie sygnału, że jesteśmy otwarci na pomoc (...) w każdy możliwy sposób, włącznie z finansowym wsparciem (opozycji)" - powiedział dziennikarzom w Luksemburgu brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague.
Wątpliwości budzą jednak możliwości eksportowania ropy przez opozycję ze względu na trwający konflikt, zniszczoną infrastrukturę i możliwe utrudnienia ze strony reżimu. Reuters cytował w poniedziałek wysokiej rangi przedstawiciela sił opozycyjnych, który stwierdził, że pomimo złagodzenia embarga syryjska opozycja nie będzie w stanie eksportować ropy wcześniej niż co najmniej za miesiąc.
"Bez tymczasowego rządu niczego nie można teraz zrobić" - powiedział Osama al-Kadi, dyrektor generalny grupy zadaniowej ds. gospodarczych opozycyjnej koalicji. Dodał, że propozycja na temat tymczasowego rządu będzie przedstawiona koalicji pod koniec miesiąca. "Potem podpiszemy umowy z krajami sąsiednimi na zakup naszej ropy, na przykład z Turcją" - zaznaczył. Na razie - pisze Reuters - koalicja nie ma kontroli nad ropą, która już jest wywożona ciężarówkami z północno-wschodniej części kraju.
UE nałożyła na Syrię sankcje w postaci zakazu importu ropy i paliw we wrześniu 2011 r. w związku z brutalnym tłumieniem antyrządowych protestów przez reżim Asada. Szacuje się, że w Syrii zginęło już ok. 70 tysięcy ludzi.
(PAP)