Prezydent Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z Barackiem Obamą ponownie przekazał mu kondolencje po zamachu, w którym zginęły trzy osoby, a ok. 180 zostało rannych - poinformowano. Tematem rozmowy przywódców była współpraca obu krajów w dziedzinie wzmocnienia bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 roku.
W piątek Obama z uznaniem wypowiedział się o "bliskiej współpracy Rosji" w dziedzinie walki z terroryzmem i dodał, że USA skorzystały na niej, "zwłaszcza po zamachu w Bostonie". Prezydent USA podzielił stanowisko Putina w sprawie "kontynuowania wspólnej walki z terroryzmem i współpracy w kwestiach bezpieczeństwa" - informował Biały Dom.
Agencja AFP komentuje, że współpraca amerykańsko-rosyjska w kwestii bezpieczeństwa jest relatywnie słabym punktem, m.in. z powodu zarzutów, że Putin pod pretekstem walki z terroryzmem atakuje przeciwników politycznych. Rosyjscy analitycy szacują, że może się to zmienić po zamachach w Bostonie. Niektórzy, zwłaszcza związani z Kremlem, jak szef komisji spraw międzynarodowych rosyjskiej Dumy Aleksiej Puszkow, mają nadzieję, że Waszyngton będzie teraz mniej krytyczny w sprawie polityki Putina wobec Czeczenii, od objęcia przez niego władzy w 1999 roku, początkowo na stanowisku premiera, a później prezydenta. (PAP)
Komentarze
przy czym tu Rosja? ja myślę, że to element walki islamistów z USA i tyle.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.