Policja wciąż poszukuje drugiego podejrzanego o ataki. Zwróciła się do mieszkańców Watertown, pod Bostonem, by zachowali ostrożność i otwierali drzwi tylko policjantom.
Po zastrzeleniu policjanta na kampusie renomowanego Instytutu Technologicznego Massachusetts (MIT), w Cambrigde oraz w Watertown, pod Bostonem, w nocy z czwartku na piątek czasu lokalnego panował chaos. Policja ścigała podejrzanego. Do Watertown skierowano setki funkcjonariuszy. Według świadków doszło do eksplozji.
Rzecznika lokalnej policji z Massachusetts David Procopio powiedział dziennikowi "Boston Globe", że najpewniej istnieje związek między wydarzeniami na terenie uczelni MIT oraz w Watertown.
PAP