Dodał, że do 19 sierpnia powinny zakończyć się procedury ratyfikacji w krajach strefy euro, co pozwoli na wypłatę pierwszej części pomocy dla Aten z Europejskiego Mechanizmu Stabilności. Uruchomienie programu wymaga zgody niektórych parlamentów państw eurolandu, w tym niemieckiego Bundestagu.
Pierwsza rata wsparcia ma wynieść do 26 mld euro, z czego 13 mld Grecja otrzyma już 20 sierpnia. 3 mld zostaną wypłacone we wrześniu i w październiku, zaś 10 mld euro przeznaczone będzie na rekaplitalizację banków; ta kwota zostanie ulokowana na specjalnym koncie w Luksemburgu. Na rekapitalizację i restrukturyzację banków przewidziano w sumie 25 mld euro w ramach całego pakietu pomocowego. W zamian Grecja zobowiązała się do głębokich reform.
"Intensywna praca w ostatnim tygodniu opłaciła się" - powiedział Dijsselbloem na konferencji prasowej po zakończeniu nadzwyczajnego spotkania eurogrupy w Brukseli. "Teraz mamy porozumienie na szczeblu politycznym. Były pewne różnice, ale udało się je wyjaśnić" - dodał.
Według Dijsselbloema ministrowie uznali, że memorandum wynegocjowane przez Grecję oraz trzy instytucje: Komisję Europejską, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny "jest zgodne w celami określonymi przez szczyt strefy euro" w lipcu. "Jeśli zostanie wdrożone, to pozwoli greckiej gospodarce na powrót do trwałego wzrostu" - ocenił Dijsselbloem.
"To całościowy i ambitny pakiet reform, który odnosi się do najważniejszych wyzwań zarówno w sferze osiągnięcia celów polityki finansowej, jak i reform strukturalnych, wzmocnienia konkurencyjności oraz zapewnienia stabilności finansowej" - dodał.
Według szefa eurogrupy Grecja przeprowadzi rekapitalizację swoich banków po planowanych na jesień "stress testach" bankowych. W ramach rekapitalizacji dokonany zostanie tzw. bail-in, co oznacza, że koszty rekapitalizacji poniosą posiadacze obligacji. Jednak - zaznaczył Dijsselbloem - wykluczono możliwość udziału w tych kosztach właścicieli depozytów w bankach.
Eurogrupa zaznaczyła też w swoim oświadczeniu konieczność wzmocnienia działań prywatyzacyjnych w Grecji. Najpóźniej do końca 2015 roku powstać ma specjalny fundusz, który zgromadzi dochody z prywatyzacji. Jego wartość ma docelowo wynieść 50 mld euro. Część zgromadzonych środków zostanie przeznaczona na spłatę zadłużenia Grecji, a część na rekapitalizację banków i inwestycje w grecką gospodarkę.
"Do funduszu przekazana zostanie własność banków po przeprowadzeniu rekapitalizacji" - poinformował szef eurogrupy.
Szef Europejskiego Mechanizmu Stabilności Klaus Regling poinformował, że Grecja będzie mieć 32 lata i pół roku na spłatę pożyczek. Zdecydowana większość kwoty nowego programu pomocy będzie pochodzić z funduszy EMS, ale nie całe 86 mld euro. Oczekuje się, że w pomoc dla Aten zaangażuje się również Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który ma podjąć decyzję w tej sprawie w październiku. Warunkiem udziału MFW jest jednak rozwiązanie problemu spłacalności długu greckiego; strefa euro zamierza dopiero w październiku zająć się możliwością restrukturyzacji zadłużenia Aten.
"Pozostaję głęboko przekonana, że dług Grecji stał się nie do utrzymania i że Grecja nie może przywrócić równowagi swojego zadłużenia wyłącznie poprzez działania na własną rękę" - powiedziała szefowa MFW Christine Lagarde, która odbyła w piątek telekonferencję z eurogrupą. Jak dodała, w ocenie Funduszu, Europa będzie musiała zapewnić, że dojdzie do znaczącej redukcji greckiego zadłużenia, jako uzupełnienie reform, które wprowadzą Ateny na ścieżkę zrównoważonego rozwoju.
Dijsselbloem w rozmowie z dziennikarzami poinformował, że szefowa MFW nie była w stanie w sposób wiążący zobowiązać się do udziału Funduszu we wsparciu dla Grecji.
"Eurogrupa doszła do wniosku, że spłacalność długu można osiągnąć poprzez wiarygodny i dalekosiężny program reform oraz działań dotyczących zadłużenia, ale bez nominalnej jego redukcji" - poinformował Dijsselbloem. "Eurogrupa jest gotowa rozważyć po pozytywnej pierwszej ocenie (wdrażania programu pomocy - PAP) możliwość dodatkowych działań (...) dotyczących obsługi zadłużenia" - dodał.
Rozmowy w sprawie trzeciego pakietu pomocowego, który ma uchronić Grecję przed bankructwem i przed wyjściem ze strefy euro, rozpoczęły się 20 lipca. Tydzień wcześniej przywódcy państw strefy euro podczas szczytu w Brukseli porozumieli się co do rygorystycznych warunków wznowienia z Grecją negocjacji.
Negocjacje na szczeblu technicznym, prowadzone przez greckie władze i instytucje reprezentujące wierzycieli Grecji (KE, MFW i EBC) zakończyły się we wtorek. W piątek rano, po całonocnej debacie i dzięki poparciu opozycji wobec rządzącej Syrizy, pakiet zaakceptował grecki parlament.
W zamian za wsparcie Ateny zobowiązały się do przeprowadzenia natychmiastowych reform (tzw. prior actions) jeszcze zanim program pomocy zostanie uruchomiony. Wśród tych działań są np. deregulacja rynku gazu ziemnego, ustanowienie funduszu o wartości 50 mld euro, które pochodzić mają m.in. z prywatyzacji i mają zostać przeznaczone na rekapitalizację banków oraz zmniejszenie zadłużenia, likwidację ulg podatkowych dla rolników, a także podwyżka z 4 do 6 proc. podatku solidarnościowego od zarabiających między 50 tys. a 100 tys. euro rocznie.
Z Brukseli Anna Widzyk PAP