Ławrow wypowiadał się w programie telewizyjnym, nadanym na rosyjski Daleki Wschód. Fragmenty wywiadu cytują rosyjskie media.
"W Mali Francja walczy z tymi, których uzbroiła w Libii przeciwko reżimowi Kadafiego naruszając embargo wprowadzone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ" - oświadczył minister. "Ci sami ludzi walczą w Syrii przeciw (prezydentowi) Baszarowi Asadowi" - zaznaczył szef rosyjskiej dyplomacji i podkreślił, że przygnębia go "nieumiejętność oderwania przez partnerów wzroku od jednego punktu na mapie i spojrzenia na cały ten region". "Proponujemy dialog na ten temat" - powiedział Ławrow.
Francja interweniuje zbrojnie w Mali na prośbę władz w Bamako po styczniowej ofensywie islamistów na południe kraju - pisze AFP, przypominając, że od początku roku 2012 północne Mali, pozostające pod kontrolą dżihadystów, stało się bazą Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu (AQIM).
Wojska francuskie rozpoczęły interwencję 11 stycznia udzielając wsparcia siłom malijskim wobec ofensywy islamistów. Francuzi odrzucili islamistów daleko na północ Mali nie napotykając na większy opór. Ostatnio jednak islamiści zaczęli ponownie pojawiać się na terenach uznawanych za zdobyte.
W niedzielę Francuzi i Malijczycy wciąż walczyli z islamistami w mieście Gao, co - jak sądzą obserwatorzy - potwierdza nietrwały charakter zwycięstw. Odgłosy ostrzału rozbrzmiewały na ulicach miasta, gdzie parę godzin wcześniej francuskie i malijskie siły umocniły punkty kontrolne, które zostały zaatakowane po raz drugi w ciągu dwóch dni przez zamachowców samobójców.
Francuskie śmigłowce bojowe krążyły nisko nad miastem. "Islamiści, którzy wtargnęli do miasta, próbują atakować nasze pozycje, ale odpieramy ataki" - powiedział agencji Reuters przez telefon malijski żołnierz.
Rzecznik sztabu generalnego armii francuskiej Thierry Burkhard powiedział agencji AFP, że po niedzielnym ataku grupy islamistów żołnierze ewakuowali z Gao ok. 50 dziennikarzy. Powieziono ich w stronę lotniska; nie wiadomo, czy są wśród nich ranni.
PAP