Włosi zwołali demonstrację Family Day na placu przed bazyliką św. Jana na Lateranie na znak sprzeciwu wobec przygotowanemu projektowi ustawy, przewidującemu uznanie tzw. małżeństw homoseksualnych i zgodę na adopcję dzieci przez takie pary. Ponadto wiec był wyrazem protestu wobec, jak podkreślono, szerzeniu się ideologii gender w szkołach.
Dlatego jedno z jego haseł brzmiało: „Brońmy nasze dzieci. Powstrzymać gender w szkołach".
– W ten sposób prosimy o to, aby szanowano rodzinę opartą na małżeństwie i by potwierdzono centralną rolę rodziców – oświadczył jeden z organizatorów Massimo Gandolfini.
– Stanowczo odrzucamy próby przenikania do szkół projektów edukacyjnych, których celem jest zniszczenie seksualnej tożsamości dzieci – oświadczył.
Na demonstrację przybyła duża delegacja neokatechumenatu z jednym z jego założycieli Kiko Arguello z Hiszpanii.
Manifestację poparli politycy prawicy, wśród nich 100 parlamentarzystów, a wielu wzięło w niej udział. Słowa wsparcia manifestantom przekazał minister spraw wewnętrznych Angelino Alfano, lider ugrupowania Nowa Centroprawica. Skierował do nich następujące słowa: „Pozdrowienia dla matek i ojców, którzy pokojowo manifestują w Rzymie w obronie przyszłości swoich dzieci".
Dokładnej liczby uczestników wiecu nie podano. Sami organizatorzy ogłosili, że było ich milion.
na podstawie RP, PAP
"Nasz Dziennik"