Tuż przed północą Sąd Najwyższy (działający jako instancja kasacyjna) po 10-godzinnej naradzie podjął decyzję o utrzymaniu wyroku sądu apelacyjnego z lipca zeszłego roku, który uniewinnił 78-letniego byłego szefa rządu i magnata finansowego.
W czerwcu 2013 roku sąd pierwszej instancji skazał go w tzw. sprawie Ruby na 7 lat więzienia i dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych.
Sprawa Ruby dotyczy rozwiązłych przyjęć, zwanych "bunga bunga", w rezydencji ówczesnego premiera 5 lat temu, w których uczestniczyły młode kobiety. Była wśród nich nieletnia wtedy córka imigrantów z Maroka Karima el Mahroug, nazywana Ruby. Prokuratura forsowała od początku postępowania tezę, że dochodziło tam do uprawiania prostytucji, w tym z udziałem Ruby, tancerki z nocnego klubu.
Drugi zarzut nadużycia władzy odnosił się do interwencji Berlusconiego z 27 maja 2010 roku, gdy przebywając z wizytą w Paryżu zadzwonił do szefa gabinetu komendy policji w Mediolanie nakłaniając go by nie umieszczano zatrzymanej wówczas Karimy, oskarżonej o kradzież, w ośrodku dla nieletnich. Argumentował, że dziewczyna jest krewną ówczesnego prezydenta Egiptu, a zatem należy uniknąć incydentu dyplomatycznego.
Adwokat byłego szefa rządu powiedział w trakcie rozprawy, że obrona nie kwestionuje tego, iż w rezydencji w Arcore dochodziło do aktów prostytucji. „Brakuje natomiast dowodów na to, że Berlusconi przed 27 maja 2010 roku wiedział, że Ruby jest nieletnia"- stwierdził obrońca. Odpierał też zarzut, jakoby z inicjatywy byłego premiera dziewczyna nie została skierowana do ośrodka dla nieletnich. (PAP)